Najbogatsi rozdają karty, czyli co się robi na szczytach G20
Szczyt G20 nie zakończy wojny, ani nie zapobiegnie kryzysom. Ale spotkanie przywódców największych gospodarek świata może pomóc w łagodzeniu ich najgorszych skutków.

- Z punktu widzenia Polski i innych państw pośrednio zaangażowanych w konflikt rosyjsko-ukraiński, kwestie związane z wojną zajęły najwięcej miejsca w medialnych relacjach ze szczytu G20 w Indonezji.
- Jednak spotkanie to, określane jako najtrudniejsze w historii, powinno zainteresować nas także z wielu innych powodów, kluczowych dla światowej gospodarki.
- Grupa stara się wypełnić koordynującą rolę, która przypada jej z powodu częściowego paraliżu instytucji systemu ONZ.
Treść artykułu jest dostępna dla zalogowanych użytkowników posiadających aktywny abonament Strefy Premium. Zaloguj się