Rozbudowa elektrowni jądrowych nie wystarczy do zagwarantowania bezpieczeństwa dostaw energii w kraju - uważa minister energetyki Belgii. Minister Tinne Van der Straeten poinformowała posłów we wtorek, że potrzebny będzie dodatkowy mechanizm – elektrownie gazowe.
Gabinet planował w 2025 r. zamknięcie dwóch istniejących elektrowni jądrowych. Federaal Agentschap voor Nucleaire Controle (FANC), czyli Krajowa Agencja Kontroli Jądrowej poinformowała jednak ostatnio, że pod względem bezpieczeństwa możliwe jest utrzymanie funkcjonowania obecnie istniejących elektrowni Doel 4 i Tihange 3.
Belgijscy politycy są podzieleni w kwestii dalszego wykorzystywania energii z elektrowni atomowych. Jak informuje dziennik "Het Neiuwsblad", posłowie lewicowych partii Vooruit i PVDA uważają jednak, że powinny one zostać zamknięte. Przeciwnego zdani są chadecy (CD&V) i prawicowo-populistyczny Vlaams Belang.
"Nie chcę komentować ustaleń FANC" - powiedziała we wtorek minister energetyki w parlamencie. W jej ocenie wydłużenie żywotności elektrowni nie wystarczy, aby zimą 2025-26 roku kraj miał wystarczającą ilość prądu i dlatego potrzebna jest inwestycja w elektrownie gazowe.