W obserwowanym od ostatniej dekady kwietnia 2022 wzroście cen energii na elektrycznej na 2023 rok ujawnia się wzrost cen węgla, ale przede wszystkim strach przed jego brakami i obawy, że prąd będzie dalej drożał i że mogą wystąpić ograniczenia w dostawach energii. To są obawy o racjonalnym podłożu. Embargo na import węgla z Rosji oznacza, że powstaje luka podażowa, której nie da się zastąpić produkcją krajową - mówi Sebastian Jabłoński, prezes zarządu Respect Energy.
- Prąd w kontraktach terminowych na 2023 rok z dostawą po stałej cenie w ciągu całej doby kosztuje około 1100 zł/MWh. Dotyczy to także IV kwartału tego roku.