Ceny węgla kamiennego zarówno koksowego, jak i energetycznego utrzymują się na bardzo wysokim poziomie. I nie należy spodziewać się jakichś znaczących spadków. Ssanie na rynku na węgiel jest ogromne, a podaż surowca nadal nie nadąża za popytem.
- Ceny węgla kamiennego zarówno koksowego, jak i energetycznego cały czas są wysokie.
- Węgiel wydobyty jest teraz sprzedawany "na pniu".
- Nadal podaż nie nadąża za popytem. Szybko się to nie zmieni, bo inwestycje w górnictwie nie dają efektów z dnia na dzień.
- Ceny spotowe węgla koksowego australijskiego wynoszą obecnie około 520 dolarów za tonę - zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Jakub Szkopek, analityk Erste Securities.
Wskazuje przy tym, że jeżeli chodzi o sytuację na rynku węgla koksowego, potrzebnego do produkcji stali, to trzeba mieć na uwadze lockdowny w Chinach związane z pandemią koronawirusa.
Szanghaj praktycznie stoi. Lockdowny maja też miejsce w regionach Chin, gdzie wytwarza się stal. Zatem popyt na węgiel koksowy nieco się tam zmniejszył.
- Natomiast priorytetem dla Chin jest teraz zwiększenie wydobycia węgla energetycznego. Tak, żeby nie zabrakło go na potrzeby energetyki zawodowej - podkreśla Jakub Szkopek.
- Z drugiej strony warto zwrócić uwagę, że lockdowny paraliżują pracę portów lądowych w Chinach, co przekłada się na spadek importu z Mongolii - dodaje.
Zimą może być ciężko
Ceny węgla koksowego mogą się utrzymać na wysokim poziomie, zbliżonym do obecnego, jeszcze przynajmniej przez kilka tygodni do może nawet kilku miesięcy. Węgiel wydobyty jest teraz od razu sprzedawany. Nadal podaż nie nadąża za popytem.
Zobacz również: Janusz Kowalski: unijny system dobija Polaków i polski biznes
- Na świecie niektórzy myślą o wznowieniu produkcji węgla. Tyle że gdyby nawet do niego doszło, to efekty będą dopiero za rok, półtora - wskazuje Jakub Szkopek. - Jeżeli chodzi o węgiel energetyczny, to jego tona w portach ARA (Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam) kosztuje obecnie w granicach około 275 dolarów za tonę. Nadal zatem jest to wysoki poziom - dodaje Jakub Szkopek.
I wskazuje, że pewnie jeszcze długo te ceny będą się utrzymywać na poziomie dwieście dolarów plus.
- W Unii Europejskiej mówi się, że przestaniemy importować rosyjski węgiel, a także i ropę. Zatem szykuje się sroga zima - zaznacza Jakub Szkopek.