W cieniu przepychanek o powiązanie unijnego budżetu z tzw. praworządnością podczas grudniowego szczytu Rady Europejskiej zapadły decyzje, które w mojej ocenie mają o wiele większe znaczenie dla polskiej suwerenności i dla naszej gospodarki. Chodzi o podwyższenie celu redukcji CO2 do 2030 roku z 40 do 55 proc. w stosunku do roku 1990 - zaznacza Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.
- Kolorz przypomina, że po zakończeniu szczytu premier Mateusz Morawiecki i minister klimatu Michał Kurtyka ogłosili sukces.
- Twierdząc, że w tzw. konkluzjach, czyli dokumencie podsumowującym ustalenia szczytu RE udało im się wynegocjować mechanizmy chroniące polską gospodarkę przed skrajnie negatywnymi skutkami zwiększenia ambicji klimatycznych UE.
- Czy tak jest rzeczywiście, trudno zweryfikować - wskazuje Dominik Kolorz. I zaznacza, że zapisy w konkluzjach są sformułowane ogólnikowo i wieloznacznie. Można je interpretować w różny sposób.