Ze zmianą sprzedawcy energii najlepiej poczekać do momentu przedstawienia nowych cen przez dystrybutorów.
Gra zacznie się prawdopodobnie od ofert sześciu największych sprzedawców. Spółek obrotu wydzielonych z zakładów energetycznych jest 14, ale wskutek konsolidacji branży osiem z nich jest teraz w Polskiej Grupie Energetycznej, a dwie kolejne w Tauron Polska Energia. Te grupy zamierzają przedstawić jednolite oferty.
- Będące w naszej grupie Enion Energia i EnergiaPro Gigawat przedstawią swoje oferty, ale jeśli nawet nie będą one jednakowe, to na pewno będą bardzo zbliżone - mówi "Gazecie Prawnej" Janusz Grudziński, wiceprezes zarządu Tauron Polska Energia.
PGE już wcześniej zapowiadała jednolitą ofertę. - Proszę poczekać do 15 listopada - mówi Krzysztof Noga, dyrektor departamentu handlu PGE.
Rynek czeka na decyzje PGE, bo ona zaważy na cenach na całym rynku.
Podobną taktykę powinni zastosować klienci, bo racjonalnego wyboru sprzedawcy będzie można dokonać wtedy, gdy będą znane również ceny dystrybucji na 2008 rok. Może się bowiem okazać, że energię kupimy dobrze, ale dystrybutor z naszego rejonu podniesie ceny i zamiast zarobić, nic nie zyskamy lub nawet stracimy. A z podwyżkami cen dystrybucji - zatwierdza je prezes URE - trzeba się liczyć - czytamy w "GP".
- Ceny mogą wzrosnąć o 6-7 proc., ale nie wiemy, jak wzrosną ceny obcych usług przesyłowych, a w sumie koszty niezależne od nas to ok. 43 proc. - mówi Ewa Tarkowska-Bryg, rzecznik RZE Dystrybucja.