Rozpoczęto wyburzenie elementów, które miały być fragmentem bloku węglowego o mocy 1000 MW w Elektrowni Ostrołęka. Na tej inwestycji grupy Enea i Energa straciły ok. 1,3 mld zł. Za wyburzanie odpowiedzialny jest główny wykonawca inwestycji, czyli grupa GE.
- Umowę na budowę bloku węglowego w Elektrowni Ostrołęka podpisano 12 lipca 2018 r. Oddanie nowej jednostki planowano na 2023 r. Wartość kontraktu to 6,023 mld zł brutto.
- 13 lutego 2020 r. Enea i Energia oficjalnie poinformowały, że zawiesiły finansowanie projektu budowy nowego bloku węglowego w elektrowni Ostrołęka.
- W miejsce bloku węglowego w Ostrołęce powstanie blok gazowy. W spółce celowej 51 proc. udziału ma Orlen (wraz z grupą Energa) a 49 proc. PGNiG. W projekcie tym nie ma grupy Enea.
Za prace wyburzeniowe odpowiedzialny jest główny wykonawca inwestycji, czyli konsorcjum firm GE Power i Alstom Power System.
Zakończenie prac wyburzeniowych prawdopodobnie nastąpi pod koniec wakacji w 2021 r., ich koszt to kilka milionów złotych.
Liczne kontrowersje
Przypomnijmy, że umowę na budowę bloku 1000 MW w Elektrowni Ostrołęka podpisano 12 lipca 2018 r. Generalnym wykonawcą jednostki zostało konsorcjum firm GE Power i Alstom Power System. Oddanie nowej jednostki planowano na 2023 r. Wartość kontraktu to 6,023 mld zł brutto. Jak mówił ówczesny minister energii Krzysztof Tchórzewski, blok w Ostrołęce miał być ostatnim blokiem węglowym wybudowanym w Polsce.Za budowę miała być odpowiedzialna spółka celowa Elektrownia Ostrołęka, w której grupy Enea i Energa miały po 50 proc. udziałów.
Zarząd Elektrowni Ostrołęka 29 grudnia 2018 r. wydał polecenie rozpoczęcia prac związanych z budową nowego bloku energetycznego o mocy 1000 MW.
Jeszcze na długo przed podpisaniem umowy wielu ekspertów przekonywało, że budowa bloku węglowego o mocy 1000 MW w Elektrowni Ostrołęka nie ma sensu - ponieważ energia produkowana w tej jednostce będzie zbyt droga.
Kontrowersje nie ucichły wraz z rozpoczęciem budowy, a wręcz przeciwnie - było ich coraz więcej.
Zmiana tonacji nastąpiła 13 lutego 2020 r., kiedy Enea i Energia oficjalnie poinformowały, że zawiesiły finansowanie projektu budowy nowego bloku węglowego w elektrowni Ostrołęka.
Gaz zamiast węgla
W sprawie inwestycji w Ostrołęce z czasem pojawił się nowy zainteresowany - PKN Orlen, który w kwietniu 2020 r. sfinalizował przejęcie grupy Energa.W maju 2020 r. spółka Elektrownia Ostrołęka, budująca elektrownię węglową Ostrołęka C, dokonała odpisów aktualizujących wartość aktywów trwałych w łącznej wysokości około 1,027 mld zł.
W czerwcu 2020 r. PKN Orlen oraz Energa i Enea poinformowały, że zawarły porozumienie dot. przyszłości Elektrowni Ostrołęka. Strony uzgodniły, że powstanie tam blok gazowy a udziałowcem spółki Elektrownia Ostrołęka zostanie także Orlen.
W grudniu 2020 r. Tomasz Siwak, wiceprezes grupy Enea poinformował, że koszty poniesione przez udziałowców Elektrowni Ostrołęka na realizację projektu Ostrołęka C to nieco ponad 1,31 mld zł.
Także w grudniu 2020 r. poinformowano, że Enea wycofuje się ostatecznie z projektu budowy bloku gazowego w Ostrołęce, zamiast tego swój udział w przedsięwzięciu zadeklarował PGNiG.
Podpisana trójstronna umowa gwarantuje Orlenowi i Enerdze wiodącą pozycję w projekcie, z łącznym pakietem udziałowym na poziomie 51 proc. a PGNiG obejmie 49 proc. udziałów.
Czytaj także: Krzysztof Tchórzewski o PEP 2040: chodzi o budowę energetyki w nowym wymiarze