Energia ze słońca w Polsce jest zbyt silnie uzależniona od Chin

Komisja Europejska zaproponowała strategię uniezależniania się UE od rosyjskich surowców energetycznych. Głównym jej celem jest przyspieszenie odporności energetycznej Europy poprzez pogłębianie współpracy pomiędzy sąsiadującymi państwami. Czy polski przemysł odnawialnych źródeł energii jest przygotowany na nowe wyzwania? Jak zwraca uwagę w rozmowie z WNP.PL Piotr Markowski, prezes producenta systemów fotowoltaicznych, firmy Corab dwie trzecie komponentów potrzebnych do realizacji inwestycji fotowoltaicznych pochodzi z Chin, jest też kilka istotnych barier dla rozwoju polskiego rynku OZE.

  • Dwie trzecie zapotrzebowania na sprzęt stanowią takie elementy, jak falowniki i moduły fotowoltaiczne. Są one importowane przede wszystkim z Chin.
  • Obecnie inwestorzy, którzy stawiają nowe farmy fotowoltaiczne, bardzo często spotykają się z odmową przyłączenia do sieci przez zakłady energetyczne.
  • Wyzwaniem, przed którym stoją inwestorzy, jest brak wiedzy i dostępu do kapitału. Barierą jest też dostęp do powierzchni, na której możemy stawiać farmę fotowoltaiczną.

- Mówiąc o inwestycjach w fotowoltaikę, trzeba rozróżnić elementy produkowane w Polsce i importowane. Około jednej trzeciej komponentów to tzw. local content, produkowany w Unii Europejskiej. I tu bezwzględnie polscy producenci są w stanie sprostać rosnącemu popytowi. Dość szybko jesteśmy w stanie rozbudowywać moce wytwórcze i zapewnić te produkty, które są potrzebne do inwestycji fotowoltaicznych.

Dwie trzecie zapotrzebowania na sprzęt stanowią takie elementy, jak falowniki i moduły fotowoltaiczne. Są one importowane przede wszystkim z Chin. W tym przypadku produkcja europejska jest więc bardzo mała. Zatem, gdy spojrzymy na poziom uzależnienia od producentów chińskich, to sięga on 95 proc. i jest dużo wyższy niż uzależnienie od rynku rosyjskiego w zakresie węglowodorów – mówi Piotr Markowski.

Czytaj: Komin elektrowni nie musi kojarzyć się ze smogiem

Bariery dla OZE 

Piotr Markowski podkreśla, że jest kilka bardzo poważnych barier dla dalszego rozwoju polskiego rynku odnawialnych źródeł energii.

- Pierwszą barierą jest dostępna moc przyłączeniowa. Obecnie inwestorzy, którzy stawiają nowe farmy fotowoltaiczne, bardzo często spotykają się z odmową przyłączenia do sieci przez zakłady energetyczne. Sieć była budowana na potrzeby elektrowni tradycyjnych i nie jest w stanie przyjąć zmiennego podania mocy przez rozwiązania OZE.

Drugim wyzwaniem, przed którym stoją inwestorzy, jest brak wiedzy i dostępu do kapitału. Bardzo wiele firm, szczególnie średniej wielkości, boryka się ze wzrostem kosztów energii. Takie firmy przychodzą do producentów i proszą o rozwiązanie pod klucz, bo nie są na tyle profesjonalne, aby samodzielnie opracować projekt i go wdrożyć.

Trzecią barierą jest dostęp do powierzchni, na której możemy stawiać farmę fotowoltaiczną. Zgodnie z przepisami prawa, musi być to ziemia czwartej lub piątej klasy - wypowiada się Piotr Markowski.

 

×

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (12)

Do artykułu: Energia ze słońca w Polsce jest zbyt silnie uzależniona od Chin

  • Miroo 2022-05-17 09:06:33
    Od dawna piszę, że 50% kasy (panele) idzie do chin 30% kasy (inwertery) do Austrii, Niemiec lub Włoch a tylko max 20% to u nas (montaż i marża od odbiorcy).
  • jasio 2022-05-15 14:18:49
    Hej wy Menedżery, No to trzeba to zacząć produkować w Polsce, a nie biadolić i biadolić
    • Agat 2022-05-16 06:49:23
      No to zaczynaj to produkować. Jak na razie to nie ma za co, nie ma z czego, nie ma kim a najważniejsze nie ma tych, co by wiedzieli, jak to robić. Przypadeczek czy skansen Europa?
      • kasia 2022-05-16 14:52:06
        Z takim poziomem zarządzania jak u nas , to faktycznie nic nie można
    • Eksperty 2022-05-16 17:14:22
      Ej eksperty, czas na to żeby ue przestała dojeżdżać rodzime produkcje. Dojechali już prawie wszystko poza niemcami i francją. Debilna pseudo - eko polityka unii sprawia, że tu się mniej opłaca produkować niż z chin ciągnąć przez pół świata ryzykując, że gdzieś po drodze zatonie.
  • Rozsadny 2022-05-15 09:22:33
    Rychło w czas się "kapneli"
  • Energet 2022-05-14 21:41:14
    Fotowoltaika jest aż nadto uzależniona nie od Chin tylko ma większą wadę, jest uzależniona od promieniowania słonecznego. Najbardziej szkodzi fotowoltaice noc i zima. A precyzyjniej szkodzi nie fotowoltaice tylko energetyce i kieszeniom obywateli. Opisana wyżej wada fotowoltaiki jest nie do przezwyciężenia do czasu, gdy zostaną wynalezione efektywne, tanie i pojemne magazyny energii elektrycznej. A na to w przewidywalnym czasie się nie zanosi. Fotowoltaika to energetyczne zombi niszczące przez wsparcie prawne energetykę realną czyli opartą na paliwach kopalnych. Brak produkcji w Europie (o czym mowa w artykule) to efekt między innymi niszczenia energetyki klasycznej (ceny). Czy mamy do czynienia z sabotażem czy ideologią w zasadzie nie ma znaczenia. Przemysł europejski za to płaci. I opróżniane są nasze portfele.
    • asdf 2022-05-15 23:07:16
      Widzę, że nie przemyślałeś wpisu, może u ciebie ciężko z tym. Fotowoltaika ma przede wszystkim odciążyć system w dzień i wtedy, kiedy są najgorsze warunki do działania elektrowni węglowych, czyli w lecie. A wtedy słońca jest aż nadto. Okazuje się, że właśnie w lecie jest największe zużycie teraz. Niespodzianka: klimatyzatory. Dodatkowo PV ma pokryć zapotrzebowanie, gdy nie ma wiatru. A więc mają się te systemy uzupełniać. Dodatkowo każdy z nich z osobna musi być zdolny wielokrotnie pokrywać całkowite zapotrzebowanie całego systemu. To jest oczywiście pieśń przyszłości... a na razie chodzi o to, żeby zmniejszać emisje stopniowo, czyli o 55% w programie fit for 55. Z całą pewnością magazyny do tego czasu się znajdą. Lub inne sposoby.
      • jajacek 2022-05-16 01:28:44
        @asdf To jakaś kompilacja bzdur marketingowych, popularnych serwisów i nagonki polityczno-służalczej.
      • marian 2022-05-16 08:36:27
        Chyba masz faktycznie coś z głową. Najgorsze warunki dla elektrowni węglowej to dni słoneczne, kiedy turbiny, które cały czas powinny pracować z jednostajną mocą są wygaszane bo jest dzień słoneczny. Cykliczne zmniejszanie i zwiększanie mocy szkodzi elektrowniom węglowym. A te bzdury o ekologiczności to możesz opowiadać w przedszkolu. Panele produkuje sie w Chinach gdzie cała gospodarka oparta jest na węglu. Cały co2 wyemitowany w chinach przy ich produkcji nigdy nie zostanie zniwelowany przez ich teoretyczną pracę 30 lat. Panele to bajka dla naiwnych. Gdyby nie było dopłat od państwa nigdy by nikt tego nie kupił bo to się nie opłaca.
      • Energet 2022-05-16 23:56:42
        Do Asdf Dzięki za istotną informację o tym, że instalacje wiatrowe i fotowoltaiczne mają WIELOKROTNIE pokrywać moc systemu. Do tego trzeba mocy regulowanych na poziomie około 130% mocy systemu. No i zaczynają się schody. Główny to koszt kapitału. Dziś system bierze 100% produkcji OZE, co się stanie gdy będzie musiał odcinać. Obciążenie kapitałem straszne. Weźmy tylko fotowoltaikę. Aby pokryła ona produkcję, musi mieć moc na poziomie 10-krotnej mocy systemu, a i tak w nocy codziennie musi wejść moc regulowana. Może nie wiesz, ale uruchomienie elektrowni cieplnej wymaga kilkunastu godzin od stanu zimnego. Czyli elektrownie te będą pracować ciągle a produkować będą prawie nic. Będą mieć załogi, remonty, będą palić węgiel lub gaz bez synchronizacji. Gdy porządnie zaświeci słońce 90% fotowoltaiki trzeba będzie wyłączyć. To jest teoretycznie możliwe, ale jak obciąża ekonomię łatwo policzyć. Robienie mixów nie daje systemowi nic, bo to tylko sposób na zamieszanie w danych. Dziwnym trafem zwolennicy OZE nie konstruują systemu (z opisem mocy i udziałów) tylko udają, że Mix nie ma wad pojedynczych OZE. Otóż ma te same wady, tylko trudniej je udowodnić. Skonstruuj model i sam zrozumiesz, że to niszczy ekonomię. A problem tkwi w tym, że państwa które mają wybór będą mieć TAŃSZĄ energię. I wygrają gospodarczo, a w konsekwencji i militarnie w przyszłości. A fotowoltaika to zombi bo pożera konkurencję (prawnie a nie technicznie i ekonomicznie) generując opisane przeze mnie problemy. PS W wyścigu na OZE nie wygramy z innymi krajami. Prąd z fotowoltaiki będzie znacznie tańszy w Afryce. A jak fotowoltaika pokryje zapotrzebowanie gdy nie ma wiatru nocą?
  • Agat 2022-05-14 20:35:40
    Europa będzie za chwilę skansenem, który będzie importował prawie wszystko dla Europejczyków w balkonikach wygrażających drewnianymi laskami.

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 44.192.254.173
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!