Elektrownia Kozienice, która jest jednym z głównych producentów energii w kraju, dopiero na początku przyszłego roku zdoła zgromadzić wymagane prawem zapasy węgla.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Prezes elektrowni Anna Łukaszewska-Trzeciakowska wyjaśniała w środę, że wprawdzie dzięki dodatkowym dostawom z kopalni zapasu są uzupełniane, ale i tak limitu nie uda się osiągnąć przed końcem roku.
Zawiódł jeden z głównych dostawców - Katowicki Holding Węglowy, który powinien zapewnić elektrowni jedną trzecią potrzebnego węgla. Teraz stopniowo uzupełnia dostawy.
- Błędem było podpisanie umowy na tak znaczącą ilość węgla tylko z jedną firmą - mówi w "Rz" prezes elektrowni. Teraz negocjuje kontrakty nie tylko z głównymi dostawcami, czyli katowickim holdingiem i kopalnią Bogdanka, ale także z Kompanią Węglową.
Jak przyznała pani prezes, elektrownia będzie musiała w przyszły roku zapłacić za węgiel jeszcze więcej niż obecnie. - Uzgodniliśmy już warunki dostaw ze spółką w Bogdance, ale podwyżka wynosi kilka procent - dodała w dzienniku.
Zobacz także: Wydobycie węgla spadnie o 4-5 mln ton