Jedna z największych spółek energetycznych - rosyjski RAO JES - przestanie istnieć. We wtorek likwidację firmy zatwierdzili ostatecznie akcjonariusze. Spółka, która miała w 2006 r. 24 mld euro przychodów i ponad 4 mld euro zysku zakończy swój żywot 1 lipca 2008 r.
Inwestycjami zainteresowane są także czeski CEZ, koreańskie Kepco, francuski EdF oraz oczywiście firmy rosyjskie, w tym Gazprom. Prywatni inwestorzy są potrzebni, bo rosyjska energetyka na gwałt potrzebuje inwestycji - między 2006 a 2010 r. instalacja nowych mocy i modernizacja starych ma kosztować 120 mld dol.
Szef RAO JES Anatolij Czubajs powiedział, że państwo ma kontrolować ceny prądu do 2014 r., potem zostaną całkowicie uwolnione - czytamy w "GW".