Najdroższa jest energia niedostarczona i ona ma cenę niewspółmiernie wyższą niż ta sprzedana. W związku z tym stosowanie magazynów energii do stabilizacji pracy sieci, aby zapobiegać awariom, ma jak najgłębszy sens ekonomiczny – ocenia Mariusz Kondraciuk, dyrektor branży Smart Infrastructure w Siemens Polska.
Czytaj także: Energa dystrybucją stoi
- Inne wyzwania, które stoją przed operatorami sieci dystrybucyjnej, to pojawianie się elektromobilności. W obydwóch przypadkach – i energetyki rozproszonej, i elektromobilności – z całą pewnością będziemy mieli do czynienia z tworzeniem magazynów energii – uważa Mariusz Kondraciuk.
Czytaj również: PGE, Tauron, Enea i Energa o przyszłości dystrybucji prądu
Mariusz Kondraciuk zwraca uwagę, że rozwój energetyki rozproszonej wymaga przede wszystkim wzmocnienia sieci dystrybucyjnych poprzez m.in. jej zagęszczenie i zwiększenie przekrojów linii.
- Uważam, że czymś, co w sposób istotny zmieni warunki gry na rynku energii, jak również układ podmiotów uczestniczących w produkcji, dystrybucji i konsumpcji energii, są magazyny energii - stwierdza Mariusz Kondraciuk.
Jego zdaniem w obecnych warunkach ekonomicznych ciągle jeszcze trudno mówić o komercyjnym, biznesowym stosowaniu magazynów energii przez podmioty prywatne, ale jeśli wziąć pod uwagę magazyny energii jako urządzenia stabilizujące pracę sieci, to zaczyna to nabierać sensu.
- Najdroższa jest energia niedostarczona i ona ma cenę niewspółmiernie wyższą niż ta sprzedana. W związku z tym stosowanie magazynów energii do stabilizacji pracy sieci, aby zapobiegać awariom, ma jak najgłębszy sens ekonomiczny – ocenia Mariusz Kondraciuk.