Miniony rok był trzecim z kolei, w którym nadpodaż zielonych certyfikatów nad popytem spadała, ale bardzo powoli. Utrzymująca się ciągle wysoka nadpodaż budzi zaniepokojenie inwestorów, którzy są jeszcze w systemie zielonych certyfikatów. Mają oni obawy o to, w jaki sposób władze podejdą do kształtowania obowiązku OZE w kolejnych latach.
- - W 2020 roku obowiązek umorzenia zielonych certyfikatów podobnie jak w 2019 r. wynosił 19,5 proc., ale sprzedaż do odbiorców końcowych spadła - i to negatywnie wpłynęło na tempo niwelowania nadpodaży - mówi Janusz Gajowiecki, prezes PSEW.
- Na początku minionej dekady ceny zielonych certyfikatów przekraczały 200 zł/MWh; po głębokim kryzysie, według danych TGE, wzrosły ze średnio około 39 zł/MWh w 2017 roku do średnio nieco ponad 138 zł/MWh w 2020 roku.
- - Niebezpieczeństwo polega na tym, że gdyby obowiązek umorzenia został znacznie obniżony, to przy ciągle dużej nadpodaży zielonych certyfikatów rynek znów stałby się niestabilny, a ich ceny by spadły - mówi Tomasz Surma, ekspert PSEW/z-ca dyrektora w CEZ Polska.