W 2020 PGE Energia Ciepła odnotowała przyłączenia nowych odbiorców o mocy cieplnej zamówionej 222,8 MWt. To wprawdzie nie był tak rekordowy rok, jak 2019, w którym przyrost zamówionej mocy cieplnej wyniósł blisko 240 MWt, ale obecny wynik też jest dla nas zadowalający. Inwestycje mające na celu dostosowanie naszych zakładów do zgodności z przepisami środowiskowymi wynikającymi z tzw. konkluzji BAT są na ukończeniu - mówi Przemysław Kołodziejak, p.o. prezesa zarządu PGE Energia Ciepła.
Gdzie doszło do skoszarowania pracowników i dlaczego?
- Na początku pandemii, w kwietniu minionego roku, zdecydowaliśmy o skoszarowaniu części załogi ZEW Kogeneracja. Było to związane z powrotem z zagranicy jednego z pracowników i podejrzeniem o zakażanie. Pracownicy całej następnej zmiany, którzy nie mieli z nim kontaktu, zostali skoszarowani na terenie zakładu pracy na dwa tygodnie. Zapewniliśmy im wyżywienie, nocleg, możliwości rekreacji oraz pomoc medyczną, w tym psychologiczną.
W tym miejscu muszę podkreślić bardzo odpowiedzialną postawę wszystkich naszych pracowników, którzy ze zrozumieniem podeszli do nowej sytuacji. Każdy, gdy tylko podejrzewał, że może być zakażony, informował o tym przełożonych i automatycznie był kierowany do pracy zdalnej.
Podkreślam tę odpowiedzialność pracowników, bo dzięki temu udało się utrzymać bezpieczeństwo dostaw ciepła do naszych klientów w tym trudnym okresie, zwłaszcza do szpitali będących na pierwszej linii walki z epidemią. To właśnie ciepłownictwo, z uwagi na lokalny charakter wytwarzania, jest zdecydowanie bardziej wrażliwe na zagrożenia pandemiczne niż na przykład elektroenergetyka.
Co o tym decyduje?
- Elektroenergetyka to cały system źródeł wytwórczych połączonych siecią, w którym istnieje możliwość wzajemnego uzupełniania się w przypadku, gdy zachodzi konieczność wyłączenia na przykład bloku energetycznego, a ciepłownictwo to rynki lokalne, często oparte na jednym źródle wytwórczym, bez możliwości jego zastąpienia podczas zatrzymania produkcji. W związku z tym już w marcu 2020 r. zostały powołane lokalne i centralny sztab kryzysowy, które w pierwszych miesiącach spotykały się codziennie z wykorzystaniem wideo i telekonferencji. Obecnie takie posiedzenia odbywają się nadal - dwa razy w tygodniu.
Jakie wyniki operacyjne osiągnęła PGE Energia Ciepła w tym trudnym 2020 roku?
- Wyzwaniem poza pandemią była bardzo ciepła zima. Po trzech miesiącach 2020 r. osiągnęliśmy sprzedaż ciepła o 15 proc. poniżej planu. Wprawdzie później, w trakcie wiosny, warunki pogodowe pozwoliły odrobić część strat poprzez wydłużenie sezonu grzewczego, który w naszych elektrociepłowniach np. na wybrzeżu zakończył się dopiero w czerwcu. Niemniej realizacja planu produkcji ciepła zamknęła się na poziomie ok. 95 proc. planu.
W 2020 roku, według wstępnych danych, wyprodukowaliśmy około 44 mln GJ ciepła i 8,7 TWh energii elektrycznej. To poziomy podobne, jak w 2019 roku. Do utrzymania w 2020 roku sprzedaży ciepła i energii elektrycznej na poziomie roku 2019 przyczyniła się nasza aktywna polityka przyłączeniowa.
Co dzięki niej zyskaliście w minionym roku?
- W 2020 r. PGE Energia Ciepła odnotowała przyłączenia nowych odbiorców o mocy cieplnej zamówionej 222,8 MWt. To wprawdzie nie był tak rekordowy rok, jak 2019, w którym przyrost zamówionej mocy cieplnej wyniósł blisko 240 MWt, ale obecny wynik też jest dla nas zadowalający.
Moc cieplna rzędu 200 MWt odpowiada zapotrzebowaniu na ciepło miasta zamieszkałego przez ponad 100 tys. osób, czyli wielkości np. Chorzowa lub Koszalina.
Dzięki aktywnemu przyłączaniu nowych odbiorców i wynikającym z tego przyrostom zamówionej mocy cieplnej, jesteśmy w stanie kompensować spadki zapotrzebowania na moc, wynikające z termomodernizacji budynków czy ograniczania strat w przesyle i dystrybucji ciepła.
Jakimi wynikami finansowymi zakończyliście miniony rok?
- Ostateczne oficjalne wyniki nie są jeszcze publiczne, zostaną one zaprezentowane przy okazji publikacji wyników rocznych Grupy PGE.
Jak w PGE Energia Ciepła przebiegają inwestycje w ochronę środowiska wymuszane przez tzw. konkluzję BAT?
- Inwestycje mające na celu dostosowanie naszych zakładów do zgodności z przepisami środowiskowymi wynikającymi z tzw. konkluzji BAT są na ukończeniu. Polegały one głównie na modernizacji elektrofiltrów oraz zwiększeniu skuteczności działania instalacji odsiarczania oraz odazotowania spalin. Na realizację inwestycji wynikających z konkluzji BAT zaplanowane mamy około 350 mln zł.
Musicie zakończyć inwestycje wynikające z konkluzji BAT do sierpnia 2021?
- Sierpień 2021 to termin podstawowy, ale wygląda to różnie w naszych zakładach. W niektórych przypadkach uzyskaliśmy również odstępstwa od konkluzji BAT. Generalnie nie widzimy zagrożeń dotyczących realizacji inwestycji koniecznych do terminowego osiągnięcia zaostrzonych norm emisji pyłów, SO2 i NOx wynikających z konkluzji BAT.
Nie możemy sobie pozwolić na opóźnienia w inwestycjach środowiskowych, bo niespełnienie wymogów środowiskowych, standardów emisyjnych grozi wstrzymaniem pracy instalacji, czyli przerwaniem produkcji ciepła i energii elektrycznej, a do tego nie możemy dopuścić.
Czy inwestycje w ochronę środowiska wynikające z konkluzji BAT zwrócą się?
- Inwestycje w ochronę środowiska służą przede wszystkim utrzymaniu zdolności produkcyjnych poprzez zachowanie zgodności z wymaganiami prawnymi. Oczywiście drugą przesłanką jest nasza troska o jak najmniejsze oddziaływanie wytwarzania energii elektrycznej i ciepła na środowisko. Staramy się dostarczać jak najbardziej ekologiczne ciepło, bo tego też wymagają od nas odbiorcy. Dla wytwórcy oznacza to wzrost kosztów, ale dzięki temu korzysta na tym całe społeczeństwo.