Wodór to jeden z kluczowych elementów planu transformacji energetycznej. O szansach na rozwój zielonej gospodarki wodorowej rozmawiali uczestnicy debaty "Wodór - paliwo przyszłości" podczas EEC Trends 20 stycznia 2022 roku w Warszawie.
Porozumienie na rzecz wodoru
160 podmiotów jest sygnatariuszami przyjętego w październiku 2021 roku porozumienia na rzecz wodoru - to instytucje, podmioty gospodarcze (prywatne i skarbu państwa), uczelnie, spółki zagraniczne (m.in. Toyota, Alstom, Siemens). To pierwsze tego typu porozumienie w Europie. Ma być kluczowym instrumentem wykonawczym dla Polskiej Strategii Wodorowej.
- Idea porozumienia skupia się na wzmocnieniu siły polskiej gospodarki, by w roku 2030 udział polskich firm i technologii w łańcuchu dostaw przekroczył poziom 50 proc. Jesteśmy w stanie sprostać konkurencji. Tak duże zainteresowanie i tak ogromna energia ludzka w procesie budowy gospodarki wodorowej w Polsce pozwala mi być optymistą. Pozostaniemy na medalowym miejscu, ale chcemy, aby był to już wodór zielony, niskoemisyjny -mówił Ireneusz Zyska.
Jeżeli uda nam się pod koniec bieżącego roku wprowadzić Konstytucję dla wodoru pod obrady Sejmu, to będzie to dobry czas. Najpóźniej w pierwszym kwartale te przepisy powinny zostać uchwalone - zadeklarował Zyska podczas EEC Trends.
Kolor ma znaczenie
ZE PAK jako pierwsza w Polsce firma otrzymał licencję na spalanie paliw i produkcję wodoru. Jak ocenia przyjętą w listopadzie rządową strategię wodorową prezes ZE PAK Piotr Woźny?
- Dobrze, że prace nad dokumentami strategicznymi się toczą, jednak szuflady administracji publicznej w Polsce są wyładowane strategiami, planami i koncepcjami. Problem jest z ich realizacją i ewaluacją ich skuteczność - mówi. Zastrzega jednak, że ZE PAK będzie uważnie obserwować prace nad konstytucją wodorową.
- Bez silnych regulacji prawnych rynek wodoru w Polsce nie rozwinie się - podkreśla Woźny. Dodaje jednak, że konieczne jest przestawienie się Polski na produkcję zielonego, bezemisyjnego wodoru, bowiem zagraniczne pieniądze funduszy klimatycznych czy z Unii Europejskiej nie będą przeznaczone na finansowanie produkcji wodoru z gazu ziemnego czy węgla.
- Potrzebujemy gigantycznego wsparcia dla budowy odnawialnych źródeł energii w Polsce: nie tylko dla off-shore, czyli energii z farm na Bałtyku, ale i energetyki wiatrowej, której rozwój po 2016 roku się zatrzymał. Mamy boom fotowoltaiczny, ale dotarliśmy do granicy wyporności polskich sieci dystrybucyjnych i przesyłowych. Powstał problem z dołączaniem kolejnych instalacji, wysyciły ten dostęp duże farmy energetyczne - zaznacza Piotr Woźniak.
- Jeśli chcemy postawić na budowę zeroemisyjnej gospodarki wodorowej, to musimy mieć w Polsce regulacje, które pozwolą na zbudowanie jak największych zielonych mocy w energetyce, a po drugie będą wspierać rynek zielonego wodoru. Firmy, które chcą inwestować w zielony wodór, muszą mieć gwarancję, że to się opłaci - dodał prezes ZE PAK.
Czytaj też:
Konstytucja wodorowa będzie gotowa w tym roku
Lotos stawia na projekty wodorowe
Grupa Lotos postawiła na wodór już dawno. Obecnie realizuje projekty zarówno w obszarze produkcji, jak i dystrybucji, czyli Green H2 i Pure H2, a niedawno wystartował projekt Vetni.
Jarosław Wróbel, wiceprezes zarządu ds. inwestycji i innowacji Grupy Lotos uważa, że choć dobrze, iż strategia już jest, to jej wdrożenie będzie realizować szeroko rozumiany biznes, a brakuje wciąż jasno określonych zasad. - Bez względu na to, o jakim biznesie mówimy - czy reprezentowanym przez skarb państwa, czy prywatnym, każdy z nas patrzy na efektywność inwestowanych pieniędzy - zaznacza.
Lotos, do tej pory zajmujący się przemysłem rafineryjnym, obecnie przekształca się. - Już jesteśmy w fazie realizacji strategicznych projektów wodorowych - mówił Wróbel.
Jarosław Wróbel przypomniał, że 4 listopada 21 roku Orlen uruchomił w Trzebini pierwszą w Polsce i największą w Europie rafinerię ekologicznego glikolu propylenowego. Nowa instalacja również produkuje również wodór (w skali 6 mln m sześć rocznie), który w 75 proc. będzie wykorzystywany do wytwarzania glikolu, a pozostałe 25 proc. znajdzie zastosowanie jako paliwo w komunikacji miejskiej w Krakowie i na Śląsku.
W samym Lotosie w Gdańsku powstaje centrum wodorowe, które ma produkować biowodór pod potrzeby transportu kołowego (dla Gdyni, Tczewa, Wejherowa) i szynowego, a także morskiego.
Jego zdaniem prawdziwa rewolucja wodorowa na szeroką skalę czeka nas w latach 2030-2040.
Bariery dla OZE to "podcinanie sobie żył tępym nożem"
W dyskusji nie zabrakło głosu przedstawiciela pierwszego polskiego start-upu wodorowego, jak określana bywa firma Hynfra. Firma ma już ofertę kilkudziesięciu rozwiązań w dziedzinie technologii wytwarzania zielonego wodoru w Polsce z wykorzystaniem instalacji OZE. Jej prezes Tomoho Umeda uważa, że brakuje wciąż ustanowienia celu na cel 2050. - Wtedy powinniśmy już stać się gospodarką nieopartą na paliwach kopalnych (węglu, ropie i gazie). Wodoru nie kopiemy z ziemi, a każdy jego kilogram jest produkowany z zielonej energii. A tej mamy bardzo mało - mówił.
Dodał, że wodór ma służyć m.in. ustabilizowaniu niestabilnych źródeł OZE i "zapewnić nam własne paliwo i ciepło" - Tę tendencję obserwujemy, mamy 72 projekty na liście, a realizujemy 11. Wszystkie wzięły się z tego, że trwa paniczna ucieczka ze scentralizowanego systemu energetycznego - mówił Umeda. To się będzie nasilać, bo nie ma powrotu do przeszłości - dodał.
Jakiekolwiek bariery, jakie są stawiane przed rozwojem OZE to "podcinanie sobie żył tępym nożem", uważa szef Hynfry.
Trend coraz silniejszy
Również Narodowe Centrum Badań i Rozwoju mocno stawia na polskie technologie wodorowe. - W NCBiR od 2016 realizowanych jest 89 projektów dotyczących wodoru na kwotę 350 mln złotych. W niespełna rok ta pula projektów zwiększyła się o 30 proc. i 9 milionów , tak więc trend wodorowy jest bardzo silny - mówiła Agnieszka Marciniak, dyrektor Biura Strategii i Rozwoju Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
NCBiR uruchomiło kilka programów, m.in. nowy program dotyczący energii, w którym wodór jest jednym z elementów strategicznych. - Napłynęło 15 takich projektów, na które przeznaczono 141 mln złotych. Większość z nich jest realizowana przez jednostki badawcze, ale również w konsorcjach z przemysłem - dodała Agnieszka Marciniak. Dowodzi to jej zdaniem, że jest już potencjał komercjalizacji tych rozwiązań.
Najbardziej zielony bank
W rozmowie o wodorze podczas EEC Trend 2022 wziął też udział Wojciech Hann, prezes Banku Ochrony Środowiska.
- Jesteśmy najbardziej zielonym, choć nie największym polskim bankiem. W związku z tym mamy impuls, by finansować projekty wodorowe. Nie jest to jednak proste, bo są one na wczesnym etapie rozwoju - mówił.
Wojciech Hann zgadza się z tezą, że rozwój OZE jest fundamentem gospodarki wodorowej. Jego zdaniem przyczyniamy się zatem do gospodarki wodorowej także finansując projekty OZE, które w przyszłości będą napędzać produkcję wodoru.
W tej chwili BOŚ analizuje kilka obiecujących projektów wodorowych - dotyczą one transportu oraz infrastruktury ładowarek. - Chcielibyśmy zapoznawać się z projektami dotyczącymi przemysłowej produkcji wodoru, ale z tym nie jest prosto - mówił Hann.
Chcielibyśmy finansować polskich przedsiębiorców, którzy widzą swoją szansę w tym łańcuchu, m.in. producentów elektrolizerów czy innego oprzyrządowania, a w przyszłości i farmy OZE połączone z elektrolizerami. Czy na morzu czy na lądzie, nie jesteśmy wybredni - dodał Wojciech Hann.
Czytaj też:
Piotr Woźny o zielonym wodorze: bez dobrego prawa nic się nie uda
3W - w tym wodór
Bank Gospodarstwa Krajowego jest sygnatariuszem porozumienia sektorowego. Łukasz Bereszyński, dyrektor ds. sektora paliwowego, gazowego i chemicznego w BGK uważa, że uszczegóławia ono strategię. - Jest zobowiązaniem nauki, administracji, instytucji finansowych i biznesu do wspierania rozwoju gospodarki wodorowej - tłumaczył.
Jako niezwykle istotną kwestię na drodze do realizacji jej założeń wskazał na określenie celu porozumienia i strategii wodorowej. - Musimy określić, o jakim popycie na wodór mówimy na najbliższe lata i z jakich sektorów gospodarki ma on pochodzić. Musimy wiedzieć ile i gdzie wodoru jesteśmy w stanie wyprodukować sami, a ile importować. Musimy określić systemy transportu. To niełatwe zadanie - zaznaczył.
BGK wspiera zrównoważony rozwój społeczno-gospodarczy Polski. - Choć nie możemy angażować się w projekty na etapie B&R, to na etapie wdrożeń chętnie się w nie zaangażujemy. Nasze działanie postrzegamy szerzej niż dostarczanie pieniędzy, stęd powstała inicjatywa 3W, koncentrująca się na zrównoważonym wykorzystaniu wody, na wodorze i nieenergetycznym wykorzystaniu węgla. Przez tę platformę chcemy łączyć potencjalnych partnerów biznesowych i wspierać te inwestycje. Myślimy też o budowie think-tanku, który będzie przygotowywał różne projekty - zapowiedział Łukasz Bereszyński.