Część energii elektrycznej na przyszły rok nadal nie jest zakontraktowana. Wywołać to może dalszy wzrost cen.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
W branży energetycznej mówi się, że duża część kontraktów, które spółki sieciowe zawierają z elektrowniami, nie została jeszcze podpisana. Poziom zakontraktowania na dziesięć dni przed końcem roku ocenia się średnio na 80 proc., ale dziennikarze "Parkietu" znaleźli też wytwórcę, który nieoficjalnie przyznał, że podpisał jedynie połowę umów potrzebnych na przyszły rok.
Wygląda na to, że elektrownie wstrzymują się ze sprzedażą części energii, aby móc na ostatnią chwilę uplasować ją na rynku po korzystniejszej cenie. Nieoficjalnie wiadomo, że ta część kontraktów na przyszły rok, która została już podpisana, uwzględnia hurtową cenę jednej megawatogodziny na poziomie 145 złotych. Pojawiają się głosy, że w ostatnim momencie stawki mogą skoczyć nawet do 200 zł za MWh - czytamy w "Parkiecie".
Eksperci uspokajają, że prądu w gniazdkach nam nie zabraknie. Spółki, jeśli nie zawrą na czas wszystkich kontraktów, spotkają się na rynku bilansującym. Nawet jeśli z założenia nie jest to platforma obrotu energią, ale "rynek ostatniej szansy". Jego celem jest realizowanie umów zawartych przez uczestników rynku i równoważenie na bieżąco popytu i podaży energii elektrycznej w kraju.
O nerwowej atmosferze na rynku świadczy też sytuacja na platformach handlu energią elektryczną. Zarówno notowania na Towarowej Giełdzie Energii, jak i Platformie Obrotu Energią Elektryczną, dotyczące energii sprzedawanej w godzinach największego zapotrzebowania (godziny 17-19), przekraczają już 200 złotych za MWh. Tyle że na platformach tych obraca się zaledwie kilkoma procentami energii elektrycznej zużywanej w kraju. Nie można ich zatem traktować jako odzwierciedlenie sytuacji w sektorze. Eksperci alarmują tymczasem, że ceny na energetycznych giełdach przekroczyć mogą notowania z "awaryjnego" rynku bilansującego - napisał "Parkiet".