W takich krajach jak Włochy, Hiszpania czy Węgry regulacja jakościowa dystrybucji ma bogatą historię, o wiele bogatszą niż w Polsce. Wzorem tych państw warto byłoby pokusić się w Polsce o kompleksowe unormowanie regulacji jakościowej dystrybucji w powszechnie obowiązującym akcie prawnym (ustawa, rozporządzenie), który dawałby regulowanym przedsiębiorstwom większą niż obecnie pewność co do zakresu obowiązków i możliwej reakcji regulatora - mówi dr hab. Mariusz Swora, były prezes URE.
- Organy regulacyjne energetyki są obecnie podstawowymi ogniwami procesu budowy wspólnego rynku energii elektrycznej i gazu ziemnego. Część zadań w tych obszarach realizują samodzielnie, część we współpracy z innymi regulatorami - wyjaśnia Mariusz Swora.
- Aktywne uczestnictwo w procesach europejskich ze strony regulatorów energetyki jest konieczne, bo pozwala kształtować decyzje w sposób uwzględniający interesy państw członkowskich. Nie każda opcja integracji jest dla nas równie korzystna - mówi Mariusz Swora.
- Specjalizacja kosztuje, więc regulatorzy energetyki nie są tani w utrzymaniu. Jednak ich budżety to dobra inwestycja dla państw, bo jakość polityki regulacyjnej przekłada się wprost na efektywność regulowanych sektorów - zaznacza Mariusz Swora.
W lipcu został powołany nowy prezes URE i może to naturalne, że na kompetencje i wyzwania dla regulatora patrzymy głównie przez pryzmat krajowy, ale w istocie to w jakiej mierze kompetencje regulatorów energetyki są pochodną prawa unijnego, a w jakiej regulacji krajowych?
- Zadania i kompetencje regulatorów energetyki są obecnie w przeważającej mierze wyznaczone przez przepisy dyrektyw rynkowych, czyli dyrektywy elektrycznej (2009/72) i gazowej (2009/73), implementowanych do krajowego porządku prawnego oraz rozporządzeń, takich jak choćby rozporządzenia rynkowe (714/2009, 715/2009), REMIT czy kodeksy sieciowe, które obowiązują bezpośrednio.
Czytaj także: PGE, Tauron, Enea i Energa o przyszłości dystrybucji prądu
Oprócz tego regulatorom przypisane są zadania również z innych aktów prawnych, choćby z zakresu odnawialnych źródeł energii czy też efektywności energetycznej. Można więc śmiało powiedzieć, że obszar działania regulatorów energetyki jest obszarem szczególnie silnie poddanym procesom europeizacji. Od przyjęcia dyrektyw trzeciego pakietu energetycznego (2009/72, 2009/73) wzmocnieniu uległa pozycja ustrojowa regulatorów, poprzez unormowanie przepisów gwarantujących im niezależność, która w praktyce znajduje się pod szczególną ochroną Komisji Europejskiej.
Zobacz również: Nowy prezes URE ma sporo problemów na głowie. Remonopolizajca rynku to jeden z nich
Niedawno powołany prezes URE ma zresztą bogate doświadczenie w relacjach na styku regulacji krajowej i unijnej, które pozwoli mu dobrze odnaleźć się w tym obszarze.