Unia Europejska realizuje politykę redukcji emisji gazów cieplarnianych kosztem nowych państw członkowskich, w tym Polski - uważa Janusz Mikuła, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Jego zdaniem także w branżach chemicznej, hutniczej czy szklarskiej, wskaźniki emisyjne w Polsce są średnio o 10 proc. niższe niż przeciętnie w Unii Europejskiej.
- Ograniczenie uprawnień do emisji CO2 to skutek zaniechań sprzed kilku lat. Błędem było na przykład, że Polska nie zaskarżyła ograniczenia emisji o 17,5 proc. w poprzednim okresie rozliczeniowym - wskazuje Janusz Mikuła.
Wiceminister podkreśla, że przygotowywanych jest kilka scenariuszy rozdziału przyznanych Polsce uprawnień, przy czym są one przygotowywane z uwzględnieniem skutków dla realizacji programów inwestycyjnych w poszczególnych sektorach.
- Kluczowe decyzje muszą być podejmowane w kontekście możliwości zaopatrzenia rynku polskiego w materiały budowlane, tak żebyśmy nie zostali skazani na ich import. Zresztą wówczas drugie tyle emisji trafi do atmosfery w związku z koniecznością ich transportu - podkreśla Janusz Mikuła.
To może oznaczać, że spokojni o zwiększenie limitów mogą być przedstawiciele branż wytwarzających na potrzeby budownictwa.