Ministerstwo Finansów Wielkiej Brytanii jest zaniepokojone gwałtownym wzrostem cen gazu i energii elektrycznej.
Eksperci nie wykluczają, że inne koncerny energetyczne także mogą zwiększyć cenę produkcji, co negatywnie wpłynie na gospodarkę krajową.
Dziennik "The Times" donosi, że Alistair Darling, brytyjski kanclerz skarbu nie zgadza się z twierdzeniem, że obecny wzrost cen jest zgodny ze światową tendencją wzrostu wartości gazu i energii elektrycznej.
Darling zwrócił się do zarządu Ofgem, organu kontrolującego rynek gazowy i energetyczny z propozycją organizacji spotkania w celu omówienia możliwych skutków wzrostu cen dla brytyjskiej gospodarki.
- Jestem zainteresowany otrzymaniem analiz, dotyczących dostaw gazu i energii elektrycznej do Wielkiej Brytanii i Europy. Chciałbym również zapoznać się z tendencjami, które będą dominować w światowym sektorze energetycznym - zaznacza Alistair Darling.