Kolejne statki z transportem rosyjskiej ropy i gazu - ale pływające pod banderami państw trzecich - nie mogą wejść do brytyjskich portów, bo dokerzy odmawiają ich rozładowania. W sobotę poinformowano już o trzecim takim przypadku.
Wielka Brytania jako pierwszy kraj w ramach sankcji wprowadzanych na Rosję po jej napaści na Ukrainę zabroniła wszystkim statkom mającym jakikolwiek związek z Rosją wpływania do brytyjskich portów. Ale jak się okazało, zakaz ten nie obejmuje przewożonego ładunku, czyli statki pod inną banderą, nie będące własnością rosyjską, ani też czarterowane czy obsługiwane przez Rosjan, nadal mogą dostarczać rosyjską ropę czy gaz.