Wojna wydłuża drogę Unii do taksonomii. Nic nie jest jeszcze pewne

Taksonomia Unii Europejskiej ma na celu ukierunkowanie prywatnych inwestycji na działania niezbędne do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej. W lutym Komisja Europejska przyjęła projekt, który uwzględnia rolę gazu i energii nuklearnej w transformacji energetycznej. Sytuację może jednak zmienić trwająca wojna w Ukrainie.

  • Europejska taksonomia ma na celu przyspieszenie transformacji energetycznej. Chodzi o wskazanie kryteriów oceny  inwestycji, na jakie będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych.
  • Dziś taksonomia obejmuje 140 rodzajów działalności gospodarczej. Jasne kryteria mają sprzyjać zrównoważonemu rozwojowi gospodarki i innowacyjności. Część biznesu jest jednak sceptyczna.
  • O zielonej rewolucji w europejskiej legislacji dotyczącej działalności firm dyskutowano podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w ramach debaty "Europejska taksonomia".

Europejska taksonomia to stworzenie wspólnego języka dla biznesu i finansów; porządkuje to, co uznajemy za dobre dla środowiska. Określa inwestycje zgodne z celami środowiskowymi. Ustala kryteria, jakie dana działalność gospodarcza musi spełniać, aby być uznaną za korzystną dla zmian klimatu, gospodarki o obiegu zamkniętym, jakości wody, powietrza i ochrony bioróżnorodności.

Działalność ta nie może szkodzić środowisku, a firma musi być dobrze zarządzana, tj. m.in. przestrzegać praw pracowniczych. Zielona taksonomia obejmuje dziś 140 typów gospodarczej działalności.

- Potrzebujemy pieniędzy, aby wprowadzić transformację energetyczną w życie. Brak standardów tego, co jest zielone, powodował do tej pory, że nie byliśmy pewni, czy wydając swoje pieniądze, nie wspieramy np. działań greenwashingowych, które tylko z pozoru są zielone - mówiła dr Agnieszka Smoleńska z Instytutu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. 

- Ekologia wchodzi coraz bardziej w biznes, bo jesteśmy w momencie przemiany kapitalizmu. Zmienia się myślenie na temat roli i powinności przedsiębiorstw oraz sektora finansowego wobec społeczeństwa - uważa Smoleńska.

- Na tym etapie nie jesteśmy entuzjastycznie nastawiani do tego projektu, mamy przykre doświadczenia dotyczące innych mechanizmów Zielonej Transformacji, w tym ETS - mówił Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. 

Szef hutniczego samorządu dodał, że hutnictwo w całej Unii Europejskiej stoi przed wyzwaniem dokonania rewolucyjnych zmian w technologii.

- W tych, które dziś stosujemy, nie obniżymy już emisyjności. Potrzebne są więc nowe technologie. Przyszłość hutnictwa wiąże się z wodorem, ale na skalę przemysłową jest do tego jeszcze daleko. System ETS skończy się w 2030 roku, warunki, i tak niełatwe, funkcjonowania hutnictwa pogorszą się jeszcze bardziej - obawia się Stefan Dzienniak. I zauważa, że taksonomia to narzędzie, za którym nie idą jednak żadne środki. Z drugiej strony taksonomia otwiera nowe możliwości.

- Pierwsze raportowanie w 2024 roku będzie dla nas dużym kosztem. Przestaniemy być jednak traktowani jako przemysł schyłkowy, zaczniemy być dostrzegani przez banki - przewiduje Dzienniak.  

Czytaj też: Europejska taksonomia to nie tylko zmiana raportowania

Ryszard Pawlik, doradca parlamentarny Jerzego Buzka, posła do Parlamentu Europejskiego, zaznacza, że dyskusje jeszcze trwają. - Kluczowe rzeczy są jeszcze dyskutowane, akty delegowane do taksonomii powinny były ukazać się jeszcze w 2021 roku, ale wciąż się zmieniają, wpływ na to ma także wojna w Ukrainie. Akt delegowany ujawniony w lutym uwzględniał bowiem w pewien sposób w systemie energetykę jądrową i gaz (uwzględniając tym samym opinie Niemiec i Francji) - tłumaczy Ryszard Pawlik.

- W pierwszej fazie będzie to kłopotliwe, ale będziemy musieli się tego nauczyć. Każda firma, która chce odpowiedzialnie raportować, będzie musiała powołać do tego osobny zespół, trzeba zebrać dużo informacji, formalności jest sporo. Ale oczywiście stosujemy się do tych wymogów, jesteśmy jedną z pierwszych firm, które zaczęły ujawniać już w raportach elementy związane z taksonomią - podkreśla Mirosław Skowron, członek zarządu Ciechu.

- Kierujemy się zdefiniowanymi kilka lat temu wartościami w naszej firmie. Już dziś wdrażamy regulacje opisane w taksonomii, a jeśli wszyscy będziemy się do niej stosować, będzie wiadomo, jakie pomysły służą ochronie środowiska i ograniczeniu eksploatacji zasobów. Taksonomia powinna nam ułatwić rozwój - mówił.

×

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Wojna wydłuża drogę Unii do taksonomii. Nic nie jest jeszcze pewne

PISZESZ DO NAS Z ADRESU IP: 44.197.111.121
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!