W elektrowni Kozienice należącej do Enei węglowe bloki klasy 200 MW mają być zastąpione źródłami gazowymi - z wykorzystaniem części obecnej infrastruktury. - Mówimy o mocy albo 2,1 GW albo 2,2 GW , w zależności od tego, czy będą to trzy bloki o mocy 700 MW, czy dwa o mocy 1100 MW - informuje Paweł Szczeszek, prezes zarządu Enei.
Zgodnie z projektem tworzenia NABE w terminach wskazanych przez prezesa Enei miałoby nastąpić nabycie przez Skarb Państwa - m.in. od PGE i Enei - spółek zajmujących się wytwarzaniem energii elektrycznej z węgla.
Zobacz także: Enea Operator i PSES będą współpracować. Chodzi o przyłączanie OZE
Należąca do Enei elektrownia Połaniec ma być przekazana do NABE w całości, łącznie z tzw. Zielonym Blokiem.
- Ale rozpoczynamy tam też inwestycje, które - w naszym przekonaniu - wydłużą życie tej elektrowni: zwiększą współudział biomasy do blisko 40 proc., przez co stanie się istotnie mniej emisyjna i będzie mogła pracować dłużej - wyjaśnia Paweł Szczeszek w rozmowie, która odbyła się w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Również elektrownia Kozienice, jak wyjaśnia Paweł Szczeszek, ma być w całości przekazana do NABE, tj. łącznie z nowym blokiem 1075 MW.
Czytaj również: Tauron Dystrybucja idzie na całość w wymianie liczników na inteligentne
Paweł Szczeszek akcentuje, że w elektrowni Kozienice węglowe bloki klasy 200 MW mają być zastąpione źródłami gazowymi - z wykorzystaniem części obecnej infrastruktury.
Informuje, że ostatecznie nie jest jeszcze rozstrzygnięte, jaka ma być moc nowych bloków gazowych, zastępujących bloki węglowe klasy 200 MW.
- Mówimy o mocy albo 2,1 GW albo 2,2 GW, w zależności od tego, czy będą to trzy bloki o mocy 700 MW, czy dwa o mocy 1100 MW. Zostawiamy tę sprawę otwartą, by uzyskać jak najniższą cenę - wyjaśnia Paweł Szczeszek. - W roku 2027 będzie uruchomiony pierwszy blok gazowy o mocy 700 bądź 1100 MW.