Komentatorzy sądzą, że głównym powodem odwołania Agnieszki Pachciarz nie były sprawy merytoryczne. Uważają, że prezes NFZ odegrała rolę kozła ofiarnego. Została wskazana jako osoba odpowiedzialna za kolejki do lekarzy. Na przedstawienie propozycji rozwiązania tego problemu premier dał ministrowi zdrowia czas do wiosny.
- Powodem dymisji szefowej NFZ jest złe funkcjonowanie weryfikacji osób ubezpieczonych - powiedział minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz, wyjaśniając podczas konferencji prasowej powody swojej decyzji o złożeniu wniosku o odwołanie prezes NFZ, Agnieszki Pachciarz.
Za kontraktowanie?
Ale czy rzeczywiście to jest prawdziwym powodem złożenia wniosku o dymisję? Z ostatnich wypowiedzi ministra zdrowia mogłoby jednak wynikać, że jego wniosek do premiera o odwołanie Pachciarz zawiera argumenty merytoryczne. Przypomnijmy, że w piątek (6 grudnia) zapowiedział, że po zakończeniu kontraktowania świadczeń zdrowotnych na 2014 r. kompleksowo oceni pracę prezes NFZ. Pytany przez dziennikarzy, czy przed wymianą w ramach reorganizacji rządu uratowała go deklaracja, że zwolni prezes NFZ, odparł: - Nie złożyłem takiej deklaracji. Po zakończeniu kontraktacji przeprowadzę kompleksową ocenę jej pracy przez ostatnie półtora roku - oświadczył.
W piątek (13 grudnia) NFZ i Ministerstwo Zdrowia poinformowały, że wszystkie oddziały wojewódzkie NFZ uzgodniły ze szpitalami warunki finansowania świadczeń w 2014 r., a we wtorek (17 grudnia) Bartosz Arłukowicz złożył premierowi wniosek o odwołanie Agnieszki Pachciarz.
Skoro więc szef resortu zażądał dymisji, oznacza to, że ocena kontraktowania nie wypadła pozytywnie. Mimo że szefowa NFZ była innego zdania. Wyraziła nawet zadowolenie z ”postawy obu stron - kierujących szpitalami i oddziałami wojewódzkimi Funduszu, dzięki czemu pacjenci mają zapewnioną opiekę w 2014 roku”.
Czytaj więcej na
