- Od momentu, kiedy PKN Orlen ogłosił wezwanie do sprzedaży akcji Energi, minął już ponad rok - i mniej więcej tyle już trwa nasza walka o sprawiedliwą cenę sprzedaży akcji Energi. W postępowaniu sądowym cały czas coś się dzieje. Wymieniamy się z sądem dokumentami, strony składają wnioski. W sumie w naszej inicjatywie jest około 900 drobnych akcjonariuszy Energi, a udział w akcji wysyłania petycji do NIK i Prokuratora Generalnego potwierdziło niemalże 700 osób - mówi Jan Trzciński, prezes fundacji "To, co najważniejsze", współtwórca projektu "Pokażmy siłę inwestorów Energa".
- - Prawnicy znający realia sądu gdańskiego, co istotne, bo proces toczy się w Gdańsku, oceniali, że w naszym przypadku termin pierwszej rozprawy zostanie wyznaczony mniej więcej w listopadzie 2021 i mamy nadzieję, że tak się stanie - mówi Jan Trzciński, prezes fundacji "To, co najważniejsze".
- - Oceniliśmy, że petycje do NIK i Prokuratora Generalnego powinny być kierowane przez poszczególnych akcjonariuszy Energi, bo chcemy, żeby te instytucje wiedziały, iż są setki osób, które czują się pokrzywdzone w procesie przejęcia kontroli nad Energą przez PKN Orlen - wyjaśnia Jan Trzciński.
- - Nie przestaniemy działać w obronie interesów 900 osób skupionych wokół naszej inicjatywy, ale także interesów kolejnych tysięcy poszkodowanych drobnych, już byłych akcjonariuszy - emerytowanych pracowników spółki - mówi Jan Trzciński.