Nowy ład gospodarczy w Europie nie zrodzi się z dekretów i działań struktur unijnych. To będzie zadanie dla różnych środowisk, w których szczególna rola przypada przedsiębiorcom - takie są ogólne wnioski z dyskusji pt. "Nowy ład gospodarczy - konsekwencje kryzysu finansowego w Europie i na świecie", zorganizowanej podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Zdaniem Bieleckiego, kilka państw boryka się ze zjawiskiem nadmiernego zadłużenia finansów publicznych względem PKB lub nadmiernego deficytu budżetu, czego klasycznym przykładem stała się Grecja. Większość walczy natomiast z problemem złych długów systemu bankowego.
- Istotą sprawy jest to, że walka z pierwszym problemem wymaga podjęcia niepopularnych decyzji, na co "z góry" nie ma przyzwolenia społecznego. - mówił J. K. Bielecki
Kryzys nie skończył się z pewnością w sektorze finansowym, stwierdził Stephen Gomersall, Chief Executive for Europe, Vice President and Excutive Officer z koncernu Hitachi. Nadal brakuje np. środków finansowych do finansowania projektów inwestycyjnych.
- Uzdrawiając jednak działanie systemu bankowego, jak również doskonaląc mechanizmy kontroli nad wieloma sferami gospodarki, zarówno UE, jak i rządy powinny wypośrodkować pomiędzy osiągnięciem tych celów a zapewnieniem rozwoju - podkreślił S. Gomersall.
Jeszcze bardziej pesymistyczne oceny sytuacji przedstawił Cesar Gonzalez-Bueno, Chief Executive for Europe w ING Group. Według niego, nie są jeszcze znane wszystkie skutki kryzysu, podobnie jak możliwe dalsze zagrożenia, co stwarza zresztą poczucie dalszego zagrożenia.
- Powinniśmy skupić się na poprawie podstaw makroekonomicznych, w tym doprowadzić do ograniczenia deficytów budżetów państw do bezpiecznych poziomów - stwierdził przedstawiciel ING Group.
Z kolei zdaniem Jana Kulczyka, przewodniczącego rady nadzorczej Kulczyk Investments, w przypadku krajów Europy Środkowo-Wschodniej mamy do czynienia z wyjściem z kryzysu, także dzięki udanym działaniom i reformom wewnętrznym.
- Kryzys wynika też z faktu, że są kraje w Europie, w których ingerencja państwa i stwarzane przez nie reguły ekonomiczne przeczą nie tylko zasadom wolnej gospodarki, co zdrowemu rozsądkowi, jakie cechuje przedsiębiorcę - podkreślił J. Kulczyk. - Czy może on sobie pozwolić na to, aby przez lata więcej wydawać niż zarabiać, a jego dług przekroczył 120 proc. wartości firmy?
Odnosząc się w dyskusji do głównego wątku, mówiono o kilku warunkach, które należy przenieść do koncepcji nowego ład gospodarczego. Są wśród nich m.in. budowa "zdrowych" podstaw makroekonomiczych dla krajów członkowskich UE, zapewnienie konkurencyjności gospodarkom unijnym, także warunków do wzrostu gospodarczego.