W pierwszym roku obowiązywania nowej ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, która weszła w życie w lutym 2009 r., rozpoczęto 40 postępowań w sprawie podpisania umów.
To jeden z wniosków płynących z debaty „PPP w rozwoju przestrzeni miejskiej. Polska praktyka na tle regulacji unijnych”, jakie zorganizowała firma Ernst&Young.
- Zwyciężyła już opinia, że skoro mamy kryzys, to właśnie dlatego należy działać w systemie PPP – mówił Marcin Borek, partner E&Y – Co istotne, wobec szerokiego na ogół frontu zadań inwestycyjnych współfinansowanych ze środków unijnych, samorządom zaczyna po prostu brakować środków na własny wkład, zatem PPP może je odciążyć w innych zadaniach.
Jak mówiła dr Irena Herbst, prezes Centrum PPP, znowelizowana ustawa jest już przyjazna dla obu stron, lecz obecnie potrzebny jest wyraźny sygnał ze strony polityków o wadze i dobrodziejstwach PPP.
- We wszystkich krajach, które odnoszą sukcesy w stosowaniu tej formuły, prowadzona jest świadoma polityka państwa, która przybrała m.in. postać specjalnych strategii – podkreśliła dr Herbst. - Jej celem jest podkreślenie aprobaty politycznej, ale także wykazanie szczególnie samorządom z mniejszych miejscowości, że przy braku pieniędzy i umiejętności zarządzania, prywatny partner może pomóc rozwiązać te problemy.
Według niej, ważne jest też powołanie specjalnych komitetów do liczenia efektów projektowanych PPP. Pomagają trafnie ocenić ryzyka i pożytki dla obu stron przyszłej umowy, a zarazem dla miast podsunąć wyliczenia, że niekiedy lepiej pozostać przy tradycyjnych formach finansowania niektórych przedsięwzięć.
Skoro mamy dobre prawo o PPP, a słabą praktykę, gdzie leży problem? Dlaczego nadal pokutuje obawa, że umowy tego typu grożą wszczęciem postępowań prokuratorskich? - pytał prof. Hubert Izdebski (Uniwersytet Warszawski). Jego zdaniem, mamy do czynienia z problemem natury kulturowej.
- Z jednej strony, chodzi o tradycję legalizmu, przybierającej formę biurokracji, czyli trzymania się przez organy samorządu granic prawa, podczas gdy ustawa o PPP daje „ramy” do twórczego wypełnienia przez nie. – wyjaśniał profesor – Z drugiej strony, nie sprzyja też temu ogólna interpretacja przepisów, także przez sądy, gdzie ważniejsza jest dosłowność odczytywania artykułu i paragrafu, niż interpretacja funkcjonalna.
Jak wynika z przedstawionego raportu E&Y o funkcjonowaniu PPP w krajach unijnych, Komisja Europejska także popiera tę formę umów. Zastrzeżenia budzą jedynie te projekty, które realizuje się niezgodnie z zasadą otwartego rynku lub uczciwej konkurencji, co przybiera np. formy dofinansowania lub rekompensat dla prywatnych inwestorów, jak również przypadki zawierania kontraktów bez przetargu lub nadawanie specjalnych warunków lub przywilejów partnerowi.