Do wiosny premier dał ministrowi zdrowia Bartoszowi Arłukowiczowi czas na zmniejszenie kolejek do lekarzy. Doniesienia prasowe sugerują, że jednym z wstępnie rozważanych pomysłów mogłoby być zastąpienie stawki kapitacyjnej (stałe pieniądze za każdego pacjenta zapisanego do lekarza rodzinnego) w przychodniach stawkami za poradę.
Z pewnością, po wyzwaniu rzuconym przez premiera Donalda Tuska, w gronie doradców ministra zdrowia trwa gorączkowa giełda pomysłów na skrócenie czasu oczekiwania w kolejkach do lekarzy.
Flagowym rozwiązaniem systemowym resortu, zapowiadanym jeszcze przez byłą minister zdrowia Ewę Kopacz, mają stać się dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Premiera projektu ustawy jest oczekiwana na wiosnę właśnie. Ale projekt wymaga konsultacji, stąd zapotrzebowanie także na inne - organizacyjne rozwiązania, które można by wdrożyć bez prowadzenia długiego procesu legislacyjnego.
O mającym pojawiać się w gabinetowych rozmowach na Miodowej pomyśle odejścia od stawek kapitacyjnych w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) oraz zróżnicowania stawek za poradę w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej (AOS) napisał tygodnik „Wprost”. Gazeta powołuje się na nieoficjalną informację w tej sprawie, mającą pochodzić od współpracownika ministra Arłukowicza.
- Nie wierzę w to, by minister Arłukowicz nim wyartykułuje taki pomysł nie zapoznał się z systemami finansowania POZ w innych krajach Unii Europejskiej - mówi Rynkowi Zdrowia dr Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, proszony przez nas o odniesienie się do medialnych przypuszczeń. Dodaje, że likwidację stawki kapitacyjnej i w jej miejsce płacenie realnych kosztów za każdą wizytę pacjenta w POZ uznałby za "wzięte z kapelusza".
Podobnie uważa Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie: - Całkowite uwolnienie stawki kapitacyjnej byłoby jednym z najbardziej oryginalnych pomysłów o jakich słyszałem - przekazał portalowi rynekzdrowia.pl. Zaznacza, że stawka kapitacyjna w 1/3 do 2/3 stanowi o całej kwocie, jaką otrzymuje lekarz podstawowej opieki zdrowotnej w krajach europejskich.
Czy rzeczywiście podczas burzy mózgów na Miodowej padają propozycje - wśród zapewne wielu rozważanych - płacenia za konkretną lekarską poradę w POZ i zróżnicowania stawek w AOS?
W tej sprawie odpowiedź Krzysztofa Bąka, rzecznika prasowego ministra zdrowia nie jest jednoznaczna. „Uprzejmie informuję, że nie mogę odnieść się do informacji przedstawionych przez tygodnik, ponieważ są to hipotetyczne założenia przekazane przez osobę, która nie została wymieniona z imienia i nazwiska” - odpowiada na pytanie Rynku Zdrowia.
Więcej: na Rynekzdrowia.pl