W wypowiedzi dla portalu WNP.PL były wicepremier i minister gospodarki zdecydowanie krytycznie odnosi się do meritum i do formy działań prokuratury i CBA w stosunku do zatrzymanych w tym roku byłych prezesów Lotosu, Orlenu i PKP Cargo. Komentuje też - w szerszym kontekście - praktyki organów ścigania wobec biznesu i ostrzega przed konsekwencjami.
- "Przerażający obraz", "opresyjne państwo", "poniżanie i szkalowanie ludzi, którym nie udowodniono winy" - ocenia sytuację Steinhoff.
- Prawo do ryzyka jest elementem biznesu i wolnego rynku. Nie każda ocena menedżera musi opierać się o kodeks karny. Złe, sprzeczne z prawem intencje, trzeba udowodnić.
- Musimy jako społeczeństwo zdecydowanie przeciwstawić się takim praktykom - apeluje były wicepremier.
To, co obserwujemy od początku roku, jeśli chodzi o działania organów ścigania wobec byłych menedżerów państwowych spółek, jest pokazem siły i opresyjności państwa.
Zatrzymanie byłego prezesa i członków zarządu PKP Cargo pod zarzutem zakupu w maju 2015 r. zagranicznej spółki za cenę rzekomo zawyżoną o ponad połowę wskazuje na to, w jaki sposób prokuratura pojmuje mechanizmy gospodarki rynkowej. Otóż widzi ją w kategoriach rodem z PRL-u, kiedy wszystko było planowane centralnie, a działania w gospodarce były pozornie pozbawione ryzyka.
Ocena akwizycji czy wycena spółki dokonywane ex post sugeruje, że oto po 30 latach gospodarki rynkowej to prokurator określa w naszym kraju dopuszczalny stopień ryzyka w biznesie. I można odnieść wrażenie, że posiada on unikalne kompetencje w zakresie ekonomii.
Czytaj także: Sprawa przejęcia AWT przez PKP Cargo. Jak zbadać, czy cena była korzystna, czy nie
Prawo do ryzyka
Nie oceniałem pozytywnie zarządu PKP SA z tamtych lat. Krytycznie wypowiadałem się o jego decyzjach, ale do głowy nie przyszłoby mi kwestionowanie prawa zarządu spółki zależnej, czyli PKP Cargo do podejmowania decyzji - zapewne mających aprobatę rady nadzorczej czy walnego zgromadzenia. Podobnej, decyzyjnej suwerenności nie odmawiamy przecież np. ministrowi energii, choć nadzorowane przez niego spółki energetyczne, w następstwie takich czy innych regulacji, znacznie straciły na wartości.
Błędy w zarządzaniu i w strategiach zdarzały się i pozostaną nieodłącznym elementem biznesu. Nie każda negatywna ocena menedżera musi opierać się o kodeks karny. Złe, sprzeczne z prawem intencje trzeba udowodnić.
Opresje i zgroza
To, co mnie bulwersuje, przeciwko czemu się buntuję, to sposób postępowania organów państwa wobec obywateli. Wtargnięcie funkcjonariuszy w kominiarkach, często uzbrojonych w długą broń, skuwanie kajdankami, konwojowanie na sygnałach sugerujące, że mamy do czynienia z osobą zagrażającą porządkowi publicznemu, towarzystwo kamer, a następnie wielotygodniowe czy wielomiesięczne areszty "wydobywcze" stanowią ewidentne szykany łamiące zasadę domniemania niewinności. A później, nieczęsto, 15-letnie procesy kończące się uniewinnieniem.
Poniża się, odziera z godności na oczach bliskich, łamie się karierę i życie osobie, której dopiero sąd może udowodnić winę. Nadzieja w sądach, że nie będą godziły się na bezzasadne wnioski o aresztowanie płynące z prokuratury. Trzeba mieć bowiem świadomość dramatycznych skutków takiej decyzji dla aresztowanego.