Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski uważa, że Polska powinna wejść do strefy euro w 2015 lub w 2016 r. Zdaniem kandydata PiS Jarosława Kaczyńskiego, może to nastąpić dopiero wtedy, gdy "polskie kieszenie będą zupełnie bezpieczne".
Jak dodał, ufa nowemu prezesowi NBP - Markowi Belce. Według kandydata SLD, euro uspokoi tych, którzy mają kredyty w obcej walucie, poprawi stabilizację naszej gospodarki, ale musi być wprowadzone na dogodnych warunkach, by Polak "nie stracił". "Wierzę głęboko, że jak rozsądnie to przygotujemy, to euro nam pomoże a nie zaszkodzi" - mówił Napieralski.
Kandydat PO Bronisław Komorowski powiedział, że z największą satysfakcją przyjmuje to, że Napieralski cieszy się, iż Belka został szefem NBP. "Prezes NBP jest bardzo ważny, bo on będzie w tej kadencji wprowadzał Polskę do strefy euro, prawdopodobnie będzie to robił w 2015 lub 2016 r. Trzeba Polskę do tego przygotować" - mówił.
W ocenie Komorowskiego, aby to zrobić trzeba dbać o stały wzrost gospodarczy, nie zadłużanie kraju, nie zwiększanie deficytu. Jak dodał, mimo namowom opozycji, Polska na szczęście nie zwiększyła deficytu.
Jarosław Kaczyński odnosząc się do sprawy euro powiedział: "my jesteśmy tutaj ostrożniejsi, euro ma swoje zalety (...), ale euro to jest rozwiązanie, które - gdyby na przykład je przyjąć przed kryzysem - na pewno bardzo by nam zaszkodziło".
"Euro z całą pewnością uderzałoby w kieszenie polskich rodzin, bo wszędzie jest to związane ze wzrostem kosztów utrzymania, a ja uważam, że moim obowiązkiem - jako polityka, tym bardziej jako prezydenta - jest dbanie o polskie kieszenie, a w szczególności o kieszenie tych przeciętnych" - mówił.
Kaczyński powiedział, że do strefy euro Polska może wejść dopiero wtedy, gdy "te kieszenie będą zupełnie bezpieczne i bezpieczny będzie polski wzrost (gospodarczy-PAP)".
Według kandydat PSL Waldemara Pawlaka, euro należy wprowadzić w Polsce wtedy, gdy to będzie korzystne dla ludzi i gospodarki. "Dobry kurs jest ważniejszy niż czas" - ocenił.
Pawlak ocenił też, że dzięki temu, że polscy przedsiębiorcy umieli sobie radzić z kryzysem i dzięki temu, że mieliśmy własną walutę "udało nam się utrzymać konkurencyjność na rynkach międzynarodowych".
"Własna waluta to też znaczne możliwości skutecznego radzenia sobie w trudnych czasach" - zaznaczył. Odnosząc się do wypowiedzi Komorowskiego i Napieralskiego o nowym szefie NBP powiedział: "za kilka lat zapytamy panów, czy nadzieje pokładane w nowym prezesie NBP nie zostały zawiedzione, czas pokaże".