Minął rok od wejścia w życie pakietu regulacji składających się na Konstytucję biznesu. Pora na pierwsze podsumowania. Przedsiębiorcy przyznają, że widać już pierwsze – na razie jeszcze niewielkie – efekty stosowania nowego prawa. Na ile trwałe? Pokażą następne lata. Przedsiębiorcy dziękują za już, ale czekają na jeszcze.
Nie można też z drugiej strony powiedzieć, że Konstytucja biznesu pozostawała przez ostatnie miesiące martwym prawem. Może nie przyniosła zmian, jakich oczekiwali (i wciąż oczekują) przedsiębiorcy, widać już jednak pierwsze efekty, które można określić jako zdobywanie kolejnych przyczółków swobody działalności gospodarczej.
Jedną z ważniejszych, a przynajmniej bardziej widocznych zmian, jakie przyniosła Konstytucja biznesu było utworzenie instytucji rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw i powołanie na to stanowisko Adama Abramowicza. Mimo że urząd ten startował praktycznie od zera, a w tej sytuacji rok to zbyt mało na jednoznaczną ocenę, to pierwsze oceny ze strony przedsiębiorców (a to dla nich jest wszak powołany) są pozytywne.
Nowa instytucja przyjmowana była nie bez obaw. - Trudno było założyć, ze osoba wyłoniona przez polityków będzie się im przeciwstawiała - przyznawał Tomasz Zjawiony, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach. Dodał jednak natychmiast, że te obawy – przynajmniej jak na razie – nie znalazły potwierdzenia w praktyce. - Powołanie rzecznika MŚP bardzo mocno pomogło przedsiębiorcom - stwierdził.
Na czym polega ta pomoc? Chociażby na wsparciu przedsiębiorców w sporach - także sądowych - z administracją. Rzecznik MŚP wygrał już (wspólnie z przedsiębiorcami) trzy sprawy przed sądem w spawie opodatkowania VAT dla fastfoodów. I to – zdaniem pełniącego tę funkcję Adama Abramowicza – można uznać za zwiastun zmian. - Sądy zaczynają powoli się zmieniać i mamy już wyroki, które powołują się na Konstytucję biznesu - podkreślał rzecznik MŚP. Jest zatem szansa, że kolejne korzystne dla biznesu wyroki sądowe będą zmieniać również postawy urzędników.
- Zmieniło się nastawienie, rządowa retoryka spowodowała, że urzędy skarbowe są bardziej przyjazne dla przedsiębiorców – podkreślił Piotr Barełkowski, prezes Izby Polskich Przedsiębiorców. Zmiany są wciąż jednak powolne. - Nadal działamy ze sobą nie fair. Jesteśmy na tym boisku faulowani - mówił o stosunkach między administracją a biznesem Piotr Hofman, prezes Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa.
Rzecznik przyznaje, że jego urząd dopiero się rozpędza. – Najważniejszymi wyzwaniami w minionym roku były organizacja urzędu i przekonanie urzędników, że ta Konstytucja biznesu to na poważnie, a nie kolejny zbiór martwych przepisów – stwierdził. Kolejnym obszarem aktywności jest występowanie przez rzecznika do ministerstw i urzędów w sprawach np. interpretacji lub objaśnień niektórych przepisów. Ostatnio np. rzecznik wystąpił o „objaśnienia do objaśnień” przepisów dotyczących raportowania schematów podatkowych.
To nie jedyny obszar działalności, za jaki rzecznik jest chwalony przez przedsiębiorców. - W ramach urzędu rzecznika powstała ważna instytucja, jaką jest Rada Przedsiębiorców, w skład której wchodzi 120 przedsiębiorców z całej Polski - przypomniał Piotr Hofman. Taki stały mechanizm konsultacyjny daje rzecznikowi wiedzę, z jakimi rzeczywiście bolączkami wciąż jeszcze boryka się polski biznes.
Powołanie rzecznika to jednak niejedyne korzystne dla biznesu regulacje ostatnich lat. – Konstytucja biznesu to nie tylko pilnowanie, by przedsiębiorcom żyło się lepiej, ale też by ich biznesy mogły się rozwijać. Z ulgi na start skorzystało w ostatnim roku ponad 200 tys. przedsiębiorców, powstało 300 tys. nowych działalności gospodarczych. O 7 proc. spadła ilość wyrejestrowanych działalności gospodarczych – wymieniał Piotr Hofman.
Tak jak panowała zgoda, że Konstytucja biznesu przyniosła zmiany na lepsze, tak równie zgodną opinią jest to, że wszystkich problemów nie rozwiązała. - Konstytucja dla biznesu wciąż nie jest przełomem, jeśli chodzi o sytuację małych i średnich przedsiębiorstw, chociaż to krok w dobrym kierunku. Małe i średnie firmy wciąż mają poważne problemy, do których można zaliczyć wysokie koszty pracy i nieproporcjonalne opodatkowanie – mówił Piotr Barełkowski. – Na dziś widzimy naskórkowe zmiany, ale kibicujemy dalszym.
Prezes Izby Polskich Przedsiębiorców zwracał również uwagę, że mimo deklarowanej zmiany podejścia do przedsiębiorców, cały czas powstają przepisy, które idą „pod prąd” filozofii Konstytucji biznesu. – Konstytucja biznesu jest swoistą tabletką znieczulającą w obliczu nowych rozwiązań, jak jednolity plik kontrolny czy split payment – mówił Piotr Barełkowski. – Musimy też utrupić ustawę o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. To jest niedopuszczalne rozwiązanie – podkreślał.
Rzeczywiście, takie rozwiązania jak split payment (podzielona płatność podatku VAT) budzą, zwłaszcza wśród mniejszych firm, obawy o utratę płynności. - Rzecznik MŚP wystosował apel do spółek skarbu państwa, aby w rozliczeniach z mniejszymi partnerami nie stosowały split paymentu. Budowanie zatorów płatniczych jest niszczeniem partnera biznesowego – przypomniał Piotr Hofman.
- To olbrzymi problem polskiego życia gospodarczego, szczególnie dla małych firm, które nie mają płynności, by przetrwać ciężkie chwile - przyznawał Grzegorz Płatek, dyrektor w Departamencie Doskonalenia Regulacji Gospodarczych Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii. Przypomniał, że rząd pracuje nad regulacjami, które ułatwią rozwiązanie tego problemu – projekt ustawy o zatorach płatniczych został niedawno przyjęty przez rząd.
- Projekt zawiera różne rozwiązania, które pomogą przeciwdziałać zatorom. Będziemy m.in. publikować dane o praktykach płatniczych dużych firm, będzie to jednym z narzędzi kontroli. Proponujemy również zmianę terminów płatności. Wprowadzimy również instrument "ulga na złe długi", który daje możliwość od podstawy opodatkowania wierzytelności i dopisania jej do podstawy opodatkowania dłużnika - wyjaśniał Grzegorz Płatek.
Kolejnym obszarem styku (i napięć) między administracją a biznesem jest system podatkowy, w który Konstytucja biznesu ingeruje jedynie w ograniczonym stopniu. - Kwestie podatkowe to jedna z największych barier biznesu – przyznawał prof. Adam Mariański, przewodniczący Krajowej Rady Doradców Podatkowych. Jego zdaniem organy podatkowe będą tym obszarem administracji, gdzie zapisy i filozofię Konstytucji biznesu będzie wdrożyć najtrudniej.
- Cała administracji często nie przestrzega przepisów prawa – stwierdził szef KRDP. Jego zdaniem przykładem takiego działania mogłyby być wezwania dla uczestników uroczystości weselnych, by złożyli wyjaśnienia w kwestii np. faktury za opłacenie zespołu muzycznego. - To było klasyczne przekroczenie uprawnień, by żądać takich informacji od nowożeńców - stwierdził Mariański. - Potrzebna jest kompletna zmiana podejścia do spraw podatkowych - podkreślił.
Podatki to nie jedyna bolączka przedsiębiorców. - Przedsiębiorcy działają nie tylko na styku z urzędem skarbowym, ale także szeroko pojętą administracją i tam często pojawiają się kolejne bariery, np. prawo budowlane – rozbudowa zakładu może zamienić się w drogę przez mękę – mówił Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics.
- Mamy podmioty za granicą, więc możemy porównywać warunki prowadzenia biznesu z sytuacją w Polsce. Są oczywiście miejsca, gdzie jest gorzej, ale w sumie wypadamy słabo. W Bułgarii przykładowo spółkę można założyć w trzy dni – dodał.
Przedsiębiorcy oczekują kolejnych przyjaznych im regulacji. - Kluczowe będą podatki i prace nad ordynacją podatkową – mówił Piotr Hofman. – Nie wszystkie rozwiązania w projekcie ordynacji podatkowej są przyjazne – zwracał jednak uwagę Adam Mariański, dodając, że problemem przy tworzeniu prawa podatkowego jest brak rzeczywistych konsultacji ze światem biznesu.
Z niecierpliwością wyczekiwane jest również nowe Prawo Zamówień Publicznych (prace w rządzie nad tym projektem są też już na ukończeniu). Biznes chciałby, żeby w myśl nowych regulacji pod uwagę brane były np. referencje osobowe. – Wiele, zwłaszcza mniejszych firm, nie może pochwalić się referencjami przy niektórych inwestycjach. Jeśli firma nie ma doświadczeń, to może kadra będzie miała – tłumaczył Piotr Hofman.
Grzegorz Płatek zapowiadał kolejne zmiany, np. przedstawiony niedawno projekt tzw. prawa do błędu – przedsiębiorcy w pierwszym roku działalności mieliby nie być karani za oczywiste błędy. - To rozwiązanie budzi ożywiony dialog na szczeblu administracji rządowej - przyznał dyrektor z MPIT.
Wspomniał również, że jest jeszcze jeden wątek w Konstytucji biznesu, który wymaga dalszej pracy – chodzi o proces stanowienia prawa. Będzie to jednak zapewne wyzwanie na następne kadencje. A o tym, która filozofia będzie brała górę – czy ta reprezentowana przez Konstytucję biznesu, czy przez projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych – przekonamy się w najbliższych miesiącach.