Choć rynek turystyczny nie odzyskał jeszcze dynamiki sprzed kryzysu, jego rozwój powoli nabiera tempa. Odczuwa to Kraków, który ma coraz większe szanse być już nie tylko najpopularniejszym polskim miastem turystycznym, ale też stać się europejskim centrum biznesowym. Takie wnioski padły na sesji poświęconej rynkowi hotelarskiemu w województwie małopolskim, podczas konferencji Property Forum Kraków.
Polska specyfika
Największe obłożenie notują hotele o najwyższym standardzie, pięcio- i czterogwiazdkowe. To różni polski rynek od zachodniego, gdzie baza hoteli jedno- i dwugwiazdkowych jest dobrze rozwinięta i popularna wśród gości. - U nas taka oferta jest słaba jakościowo i turyści jej unikają. Ciągle jest za mało hoteli w tym segmencie, takich jak B&B czy ibis budget - mówi Janusz Mitulski. Zauważa też, że choć wzrosła podaż pokoi i przybywa osób korzystających z usług hotelowych (średnio o 40 proc.), nie przekłada się to znacząco na wynik finansowe hoteli. Większość gości skraca bowiem długość pobytu w hotelu.
Polacy, którzy stanowią średnio 70 proc. turystów, wyjeżdżają wprawdzie coraz częściej, ale na krócej. - Mamy silny popyt wewnętrzny, który z jednej strony stabilizuje sytuacje w hotelach, bo kryzys który dotknął inne kraje mniej wpływa na polski rynek hotelowy. Z drugiej jednak strony ceny, jakie skłonni są płacić polscy turyści, średnio są niższe o 30-50 proc. - wyjaśnia Mitulski.
Turysta zagraniczny mile widziany
Szansę na podniesienie zysków mają więc miejsca chętnie odwiedzane przez obcokrajowców. A do takich z pewnością należy Kraków - lider pod względem liczby hoteli. W ostatnich pięciu latach wzrosła ona ze 108 do 130 placówek, podnosząc liczbę pokoi o 20 proc. Oprócz stolicy regionu, dużym zainteresowaniem cieszy się też Zakopane i rejon Krynicy-Zdroju. Statystyki pokazują, że region małopolski jest nawet częściej odwiedzany przez obcokrajowców niż rodzimych turystów. W samym Krakowie stanowią oni bowiem 54 proc., ale może być ich jeszcze więcej. Wiele zależy od działań promocyjnych. Im więcej gości z zagranicy odwiedzać będzie Małopolskę, tym szybciej wzrosną średnie ceny i przychody na pokój.
Liczba osób korzystających z hoteli stale rośnie. W Krakowie popyt przewyższa obecnie podaż. Jednak średnia cena za nocleg spadła. Oferta hotelowa w mieście jest różnorodna. Oprócz hoteli sieciowych, funkcjonuje ok. 300 apart-hoteli oferujących ok. 3 tys. pokoi. To wpływa na swoistą wojnę cenową w średnim segmencie i konieczność kontrolowania kosztów. Mówił o tym m.in. Gheorghe Marian Cristescu, dyrektor sprzedaży Best Western na Polskę. - Cenę średnią możemy uzyskać poprzez właściwą politykę zarządzania hotelami i wykorzystanie odpowiednich narzędzi i systemów. Te hotele , które mają profesjonalne zarządzanie, będą osiągały lepsze ceny.
Czytaj więcej na Propertynews.pl