Z czasem wyczerpią się możliwości bycia przy stole decyzyjnym Unii, pozostając poza strefą euro - uważa komisarz UE ds. budżetu Janusz Lewandowski. Jego zdaniem Polska stanie ws. euro przed wyborem strategicznym, takim jak decyzja o przystąpieniu do UE w 2004 r.
Lewandowski zauważył, że wybór w sprawie euro będzie stawał się coraz ważniejszy dla Polski "w miarę budowania nowej architektury strefy euro". "Wtedy jeszcze raz trzeba będzie się głęboko zastanowić nad polską racją stanu. Tak jak w 2004 r. wyborem strategicznym było uczestnictwo w Unii Europejskiej na przekór tym wszystkim, którzy straszyli, że to nowe zabory, że zaleje nas zachodnia żywność i wykupią polską ziemię - nieprawdy, za które nikt nie przeprosił, tak przy okazji debaty o euro można się spodziewać nowej fali demagogii" - tłumaczył.
"Wyczerpią się kiedyś możliwości uczestniczenia i bycia przy stole decyzyjnym, nie należąc do strefy euro. Zależy to jeszcze bardzo od tego, do jakiego stopnia strefa euro rozwinie się jako krąg budujący własne instytucje, być może własny budżet" - powiedział Lewandowski.
Podkreślił, że wybory w Polsce w 2015 r. przesądzą, "czy w ogóle ma sens rozmowa o zmianie konstytucji i dalszej
Zdaniem Janusza Lewandowskiego Polska ma szansę do 2015 roku w pełni wykorzystać unijne fundusze, jeśli z ich wydatkowaniem poradzą sobie koleje. Chodzi o środki UE na lata 2007-2013, które można wypłacać do 2015 r.
Zdaniem polskiego komisarza, w przyszłej perspektywie finansowej na lata 2014-2020 dla Polski będzie najtrudniejsze pobudzenie innowacyjności. Zapowiedział, że pierwsze zaliczki na nowe polskie projekty będą wypłacane już w 2014 r. 10 proc. tegorocznego budżetu UE będzie przeznaczone właśnie na zaliczki na rzecz nowych unijnych projektów.
"Polska, w zależności od tego jak poradzi sobie kolejnictwo, ma szansę do 2015 roku wykorzystać w pełni pieniądze europejskie" - powiedział Lewandowski o starej perspektywie finansowej. Komisarz jest optymistą co do wykorzystania pieniędzy przez kolej w "łatwiejszych projektach" takich jak tabory i pewne elementy infrastruktury i tu - jak sądzi - pieniądze nie będą musiały być przesuwane na inne projekty. "Najtrudniejszy jest projekt modernizacji całej sieci tak, aby była ona zgodna z koncepcją Pendolino, czyli szybkich kolei europejskich" - zaznaczył.
Zdaniem Lewandowskiego Polska ma "bardzo dobre konto", jeżeli chodzi o zatrzymanie wypłaty funduszy przez KE. "Na dziś nie rejestruję żadnych zatrzymań polskich pieniędzy, a to jest rzadkość w Europie" - powiedział. Dodał, że Polska wybrała metodę samodzielnego komunikowania problemów, jak w przypadku funduszy na drogi, i sama nie wysyła rachunków do Komisji, jeśli widzi gdzieś problemy jak jest w przypadku projektów informatycznych.
Poinformował, że ze względu na "ciasny budżet" UE na lata 2013 i 2014, będą opóźnienia ze strony KE w wypłatach. "Nie wszystkie polskie rachunki zostały zapłacone w 2013 roku i zostały przesunięte na 2014 r. (na ponad 2 mld euro), ale to jest problem głosowania (przez kraje członkowskie) zbyt małych, wymagających korekty budżetów rocznych" - powiedział Lewandowski zapowiadając, że korekta będzie też potrzebna w 2014 r.