Politycy PO-KO Borys Budka i Sławomir Nitras poinformowali w mediach społecznościowych, że prezes NIK Marian Banaś złożył na ręce marszałek Sejmu Elżbiety Witek rezygnację ze stanowiska. Witek zaś zdementowała w czasie obrad Sejmu tę informację. Politycy opozycji podejrzewają, że może chodzić o powołanie nowego prezesa NIK.
Informację o dymisji, powołując się na wpisy polityków opozycji, podały media. Ponadto Sławomir Nitras na szybko zwołanej konferencji prasowej potwierdził informację, że rezygnacja Mariana Banasia leży na biurku marszałek Sejmu.
- Informacje są z wiarygodnego źródła i cieszą nas, bo uważamy, że pan prezes Banaś powinien złożyć rezygnację - powiedział na konferencji Nitras
Nowy szef NIK?
Słowa polityka zdementowała marszałek Elżbieta Witek.
- Żadne pismo o rezygnacji pana Mariana Banasia do mnie nie wpłynęło. Nie wiem skąd się to wzięło, bo przed chwileczką jeden z dziennikarzy mi wysłał SMS-a z pytaniem o rezygnację Banasia, więc chciałabym to zdementować. Nic mi na ten temat nie wiadomo - podkreśliła marszałek Sejmu. - Nie mam żadnego pisma, to jest jakiś fake news. - dodała.
Również Szef Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka w rozmowie z Onetem nie potwierdził tej informacji.
A jednak opozycja upiera się przy swoim. - Obawiamy się, że podjęta zostanie próba powołania nowego prezesa NIK przez Sejm i Senat w starym składzie. Gdyby doszło do takiej sytuacji, byłoby to skandaliczne złamanie prawa, ponieważ po wyborach parlament (ustępujący - red.) nie ma prawa podejmować tak ważnej decyzji - mówił Sławomir Nitras.
Będziemy wnosić o przerwę w obradach i pytać marszałek o tę informację. Jeżeli nie okaże się prawdziwa, to nie zmienia faktu, że oczekujemy dymisji prezesa NIK - mówił Borys Budka.
Właśnie poseł @SlawomirNitras pyta Marszałek Sejmu, czy na jej ręce wpłynęła rezygnacja prezesa #NIK.
— Borys Budka (@bbudka) October 15, 2019
Marszałek @elzbietawitek dementuje informacje o złożeniu dymisji przez Mariana #Banasia. pic.twitter.com/eYVa5OxhtW
Pokoje na godziny
Banaś znalazł się pod ostrzałem mediów, gdy w "Superwizjerze" TVN24 podano, że wpisał do oświadczenia majątkowego kamienicę w krakowskiej dzielnicy Podgórze, w której miał mieścić się niewielki pensjonat, oferujący gościom pokoje na godziny.
Szef NIK poinformował w oświadczeniu, że łączenie jego osoby z działalnością przedstawioną w materiale jest "oszczerstwem i pomówieniem". - Nie zarządzałem pokazanym w materiale hotelem. Byłem właścicielem budynku, który na podstawie umowy zawartej zgodnie z prawem wynająłem innej osobie. Osoba ta prowadziła tam działalność hotelową. Obecnie nie jestem właścicielem tej nieruchomości" - podkreślał Banaś.
Prezes NIK zapowiedział, że skieruje sprawę na drogę sądową. Do czasu jej wyjaśnienia przebywa na bezpłatnym urlopie. Sprawą kamienicy zajęło się CBA.