W grudniu minął rok od zapowiedzi ministra Bartosza Arłukowicza, który poinformował o planowanej reformie systemu ochrony zdrowia, polegającej m.in. na likwidacji Centrali NFZ, powołaniu odrębnej instytucji zajmującej się wyceną świadczeń i oceną ich jakości oraz wprowadzeniu dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych.
Sławomir Neumann (w rozmowie z PAP z 16 października) przyznał, że „każda zmiana wymaga znacznych środków, a z prognoz wynika, że w 2014 r. nie będzie ich więcej w ochronie zdrowia - daje się odczuć spowolnienie gospodarcze. Nie chcemy wprowadzać reformy bez pieniędzy, to jeden z powodów, dla których przedłużamy prace”.
Zapewnił jednocześnie, że resort nie wycofuje się z reformy NFZ, dalej prowadzi analizy i rozmowy. Wydaje się jednak, że ostateczny kształt sztandarowej reformy ochrony zdrowia będzie zależał nie tyle od przyjętych w wyniku konsultacji rozwiązań koncepcyjnych, ile od finansowych możliwości.
Zlikwidują, nie zlikwidują?
Czy np. zlikwidowana zostanie Centrala NFZ? Na to, że może się jednak ostać, wskazują pośrednio również takie sygnały, jak inwestycje w jej siedzibie, które zapewne nie miałyby miejsca, gdyby perspektywa wyprowadzki była bliska i realna. Tymczasem 25 listopada br. Centrala Funduszu ogłosiła, że poszukuje wykonawcy, który w 2014 r. podejmie się rozbudowy systemu BMS, czyli zarządzania systemami automatycznego sterowania w budynku.
Nie wiadomo też, jaki będzie los innych instytucji - Agencji Oceny Technologii Medycznych i Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia - w sytuacji ewentualnego pozostawienia Centrali NFZ. Czy i one przetrwają? Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że obecnie minister nie jest skłonny likwidować CMJ.
Jeszcze nie teraz
Przypomnijmy, że planowane jest powołanie nowego urzędu, którego zadaniem będzie wycena procedur medycznych dla potrzeb obdarzonych większą samodzielnością oddziałów NFZ, a także dla innych płatników (według Neumanna po wprowadzeniu ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych na rynku będzie mogło ich funkcjonować około 4-5, przy czym każdy powinien obsługiwać co najmniej 5-7 milionów klientów; projekt ustawy ma być zaprezentowany w styczniu).
Wspomniany urząd dbałby o jakość i bezpieczeństwo świadczeń i określałby wymogi, w oparciu o które wydawałby wytyczne dotyczące zawierania kontraktów ze świadczeniodawcami. - Urząd przejmie również kompetencje Agencji Oceny Technologii Medycznych. Nowa instytucja będzie działała podobnie jak Komisja Nadzoru Finansowego w sektorze bankowym - zapowiedział wiceminister.
Więcej: na Rynekzdrowia.pl