Nowe Prawo Zamówień Publicznych uwzględnia postulaty przedsiębiorców. M.in. pojawią się limity kar umownych, zaliczki i płatności częściowe oraz obowiązek negocjacji w trakcie trwania kontraktu - mówi w rozmowie z WNP.PL Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
- Nowe Prawo Zamówień Publicznych, które wejdzie w życie od początku 2021 roku, ma zwiększyć konkurencyjność na rynku i skłonić do uczestnictwa w przetargach także mniejsze firmy.
- W dzisiejszym prawie jest bardzo wiele drobiazgów, które zniechęcają przedsiębiorców do startu w przetargach. W nowym prawie zamówień publicznych zostały uwzględnione postulaty przedsiębiorców - twierdzi prezes UZP.
- W związku z wdrażaniem nowego prawa, ale też i elektronizacją Urząd Zamówień Publicznych czekają w najbliższych miesiącach zmiany organizacyjne.
Jesteśmy świeżo po uchwaleniu nowego Prawa Zamówień Publicznych. Dlaczego potrzebne były zmiany?
Zauważyliśmy, że rynek zamówień publicznych stał się mniej konkurencyjny. Gdy w 2004 roku weszło w życie obecnie obowiązujące Prawo Zamówień Publicznych, na jedno zamówienie przypadało 7 wykonawców, obecnie to już średnio nieco ponad dwóch. Intencją nowego prawa było więc między innymi zwiększenie konkurencyjności na tym rynku.
Zobacz też: Zamówienia publiczne czekają zmiany. Małym firmom ma być łatwiej
Co się zatem zmieniło, skoro obowiązywało, wprawdzie kilkakrotnie nowelizowane, ale jednak to samo prawo, a konkurencyjność spadła?
Zmienił się rynek. Zmieniła się gospodarka. Jako Urząd Zamówień Publicznych zrobiliśmy wśród wykonawców bardzo szerokie badanie, aby poznać powody, dla których nie startują w przetargach. Powstał raport, podzielony na 40 branż, bo chcieliśmy zobaczyć, jak te powody rozkładają się w poszczególnych branżach.