Komisja Europejska zaprezentuje w środę projekt nowej siedmioletniej perspektywy budżetowej na lata 2021-2027. Już dziś wiadomo, że unijny budżet nie będzie dla Polski tak hojny jak obecnie. Możemy stracić nawet kilkanaście miliardów euro.
- Komisja Europejska przedstawi w środę projekt budżetu UE na lata 2021-2027.
- Polska musi się liczyć z tym, że może dostać nawet kilkanaście miliardów euro mniej.
- W propozycji KE znajdzie się pomysł powiązania wypłat unijnych środków z przestrzeganiem praworządności w danym kraju.
- Szansom i zagrożeniom dla unijnych pieniędzy dla Polski będzie poświęcona debata "Nowy Budżet Unii Europejskiej" podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Sukces z 2013 roku, gdy poprzednia ekipa rządowa wynegocjowała przyznanie Polsce rekordowej części budżetowego unijnego tortu, jest raczej nie do powtórzenia. Zgodnie z podpisaną w 2014 roku umową partnerstwa między Polską i Komisją Europejską nasz kraj w perspektywie 2014-2020 otrzyma z unijnego budżetu ok. 120 mld euro (Polityka Spójności - ok. 82,5 mld euro, Wspólna Polityka Rolna - ok. 32 mld euro oraz ok. 5 mld euro w ramach takich programów jak np. Horyzont 2020 czy Erasmus). W przyszłej siedmiolatce będzie już najprawdopodobniej znacząco mniej. Wstępne płynące z Brukseli sygnały mówią, że Polska powinna się przygotować na obniżenie transferów z UE nawet o kilkanaście miliardów euro.
Zobacz też: Budżet UE. Wciąż wiele znaków zapytania
Powodów jest kilka. Przede wszystkim ubywa poważny płatnik – Wielka Brytania, która zdecydowała się opuścić europejską wspólnotę. Najprawdopodobniej wyspiarze nadal będą się dokładać do unijnego budżetu, by uzyskać częściowy dostęp do europejskiego rynku (tak jak to robią dzisiaj np. Norwegia i Szwajcaria), jednak w porównaniu z dzisiejszą składką pieniądze będą ciurkały wąską strużką. Wielka Brytania dokładała do europejskiej kasy ok. 14 mld euro rocznie. To ok 10 proc. unijnego budżetu. - Teraz tych pieniędzy będzie mniej - przyznaje Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.
Zobacz też: Nowy budżet UE 2021-2027, Jerzy Kwieciński: Trzeba znaleźć środki na nowe wyzwania
To niepokojący czynnik, ale niekoniecznie przesądzający o mniejszych pieniądzach dla Polski. Przypomnijmy, że obecna - rekordowa z punktu widzenia Polski - perspektywa budżetowa, była o około 40 mld euro mniejsza od poprzedniej. Ponadto nie jest wykluczone (wiele państw jest takiemu rozwiązaniu przychylne), że wzrośnie składka do wspólnego budżetu. Z obecnego ok. 1 proc. do 1,1 proc., a pojawiają się głosy, że może to być 1,3 proc.
Nawet jednak jeśli uda się utrzymać budżet UE na dotychczasowym czy przynajmniej zbliżonym poziomie, to niemal pewne jest, że Polska dostanie mniej pieniędzy. Będą one bowiem inaczej niż dotychczas dzielone. - Wszystkie 27 krajów UE zgadza się ponadto, ze należy zwiększyć wydatki na obronność, na badania, wprowadzić - w związku z niedawnym kryzysem migracyjnym - nowy system ochrony unijnych granic. Koszt tych nowych wyzwań szacowany jest na ok 11 mld euro rocznie. Jeśli dodamy do tego konsekwencje Brexitu, mamy do czynienia z dziurą w budżecie rzędu 25 mld euro rocznie - twierdzi Jan Olbrycht, budżetowy sprawozdawca Parlamentu Europejskiego.