Inwestorzy zagraniczni wycofują kapitały z Bułgarii, świadczą o tym publikowane we wtorek dane bułgarskiego banku centralnego, cytowane przez dziennik "Dnewnik".
Od października 2008 r., kiedy w Bułgarii dały o sobie znać oznaki kryzysu, były miesiące z negatywnym bilansem, lecz cały kwartał - jeszcze nie.
Tendencja spadkowa była jasna już kilka tygodni temu, kiedy bank centralny podał, że w pierwszych dwóch miesiącach bieżącego roku odnotowano dwudziestokrotny spadek inwestycji zagranicznych w porównaniu z 2009 r.
Według danych bułgarskiego banku centralnego, bezpośrednią inwestycją zagraniczną jest nabycie co najmniej 10 proc. udziałów danej spółki i następne wynikające z tego transakcje, m.in. podział zysku, zmiana udziałów oddzielnych udziałowców. Od stycznia b.r. żaden inwestor zagraniczny nie nabył powyżej 10 proc. w bułgarskiej spółce - wynika z publikowanych statystyk.
Spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych oznacza, że deficyt rachunku bieżącego nie pokrywa się z przyciąganiem kapitału. Rok temu kapitał zagraniczny pokrywał ponad 50 proc.deficytu rachunku bieżącego. Za pierwszy kwartał deficyt rachunku bieżącego wyniósł 489 mln euro.