Ostatni tydzień lipca przyniósł lekką realizację zysków na rynku. Choć część inwestorów może czuć rozczarowanie, gdyż spodziewała się korzystniejszych rozstrzygnięć po niedawnym przełamaniu ważnego oporu przez WIG20, osobiście minione dni interpretowałbym pozytywnie.
Szeroki rynek również zdaje się być przygotowany na lepszy okres, a indeksy sWIG80 i mWIG40 zatrzymały się przy ważnych oporach. Wygląda na to, że wystarczy jeden mocniejszy akcent, by małe i średnie spółki zaczęły przynosić inwestorom nieco trwalsze ruchy zwyżkowe. Jeśli do takiego korzystnego impulsu nie dojdzie, zniecierpliwieni inwestorzy mogą ponownie na dłuższy czas odpuścić sobie szeroki rynek, co oznacza, że najbliższy okres będzie tu bardzo ważny.
Osobiście podchodzę do rynku pozytywnie w perspektywie kolejnych tygodni. Mamy sporą szansę na spokojną zwyżkę największych spółek i na rozegranie wielu ciekawych tematów na szerokim rynku. Głównym zagrożeniem jest niezbyt klarowna sytuacja na rynku amerykańskim, gdzie indeksy wyglądają mniej interesująco od naszego WIG20. Dodatkowo za pewną słabość popytu na GPW uznaję relatywnie gorsze zachowanie się indeksu WIG-Banki od barometru największych spółek. Bez mocniejszego zaangażowania byków w całym sektorze finansowym trudno będzie utrwalić zwyżkę WIG20. Samo PZU przecież nie wystarczy. Na giełdzie niebezpieczeństwo to zarazem szansa, a zatem warto przyglądać się bankom, gdyż w przypadku poprawy sentymentu do tych spółek możemy na niektórych z nich zobaczyć spore zwyżki.