Od kilku dni czekaliśmy na kontratak popytu na naszym wyprzedanym rynku i na wczorajszej sesji w końcu bykom udało się zdecydowanie zwyciężyć batalię z podażą. Ostateczny, ponad 4% wzrost prawdopodobnie przekroczył oczekiwania nawet największych optymistów, szczególnie przy obrocie przekraczającym na całym rynku 5 miliardów złotych.
Trzeba przyznać, że nasz rynek znalazł się w wczoraj korzystnym splocie okoliczności. Mieliśmy wysokie wyprzedanie, polepszenie nastrojów na innych parkietach oraz korzystną rewizję światowych indeksów. Moim zdaniem najważniejsze jest to, że udało się tą korzystną sytuację wykorzystać.
Korekta wzrostowa może się jeszcze rozwinąć, choć ze względu na nieco hurraoptymistyczny wczorajszy wzrost, kolejne zwyżki przyjdą już z dużo większym trudem. Wciąż czekamy na spadek zmienności, który byłby zapowiedzią zakończenia kilkutygodniowego ruchu zniżkowego. Póki nastroje nie opadną, aktualną zwyżkę trzeba traktować jako korektę w trendzie spadkowym.
Z ciekawostek ze świata warto wspomnieć o fakcie sprzedania wczoraj części pakietu akcji Citigroup przez rząd amerykański. Departament Skarbu otrzymał z tej transakcji ponad 6 miliardów dolarów. Jak widać, kilkanaście miesięcy po apogeum kryzysu finansowego ryzyko jest z powrotem stopniowo transferowane z sektora rządowego do prywatnego i myślę, że to potwierdza słuszność radykalnych działań USA podczas kryzysu.