Opiniując postulat "przyśpieszonej prywatyzacji" można znaleźć niejedną analogię z debatą o "szybkim przyjęciu" Euro - pisze Maks Kraczkowski, poseł PiS, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Gospodarki.
Nie jestem zwolennikiem używania w debacie ekonomicznej konstrukcji "przyśpieszona, szybka prywatyzacja", ponieważ może się stać ona synonimem pośpiesznego pomysłu na łatanie tematów krótkookresowych (dziura budżetowa) bez dbałości ze strony MSP o korzyści długookresowe dla gospodarki, sfery publicznej.
Dodatkowo zapowiedzi MSP przyśpieszonej prywatyzacji i rekordowych z niej wpływów są wskazaniem dla potencjalnych inwestorów na pilną potrzebę ich znalezienia - obniża to pozycję negocjacyjną MSP i ma wpływ na wycenę.
Wiele branż i przedsiębiorstw podlega nie tylko prawom wolnorynkowej gry, która jest dużą wartością, ale również ma charakter dobra publicznego i kształtuje stabilność w sferze publicznej.
Część przedsiębiorstw jest tak długo prywatnych, jak długo generują zyski. Kryzys finansowy boleśnie udowodnił, że np. w sektorze finansowym Europy Zachodniej i USA prywatne były zyski banków a publiczne straty.
Istnieją przykłady krajów które się pośpieszyły z prywatyzacją. Problemy Węgier byłby zdecydowanie mniejsze w przypadku gdyby państwo miało większe zasoby (wartość posiadanego majątku) i wpływ (możliwość oddziaływania na niektóre procesy gospodarcze).
Rząd Platformy Obywatelskiej nie patrząc na fakt poważnego załamania światowych finansów, dekoniunktury gospodarczej, a w konsekwencji sporego obniżenia wartości prywatyzowanych podmiotów – bez długofalowej strategii dla poszczególnych sektorów gospodarki – sprzedaje to, co się sprzedać da…
Firmy z częstokroć nieudolnymi zarządami, niezrestrukturyzowane, a jak widać na przykładzie LOTOSu czy CIECHu, nawet poważnie zadłużone…
Sukcesy prywatyzacyjne można policzyć na palcach jednej ręki, zaś o porażkach minister Grad dyskretnie milczy…Któż pamięta, że debiut ZA Tarnów nie byłby możliwy bez pomocy innych spółek Skarbu Państwa, kardynalne błędy przez sprzedaży Enei czy w końcu fatalną sprzedaż stoczni.
Bez zasadniczej poprawy struktury wydatków publicznych i polepszenia stanu podatków wpływy z prywatyzacji będą wyłącznie przysłowiową czarną dziurą...