Frankowicze powinni wiedzieć, że decydują się na ryzykowny instrument – twierdzą w swoim stanowisku rektorzy czterech uczelni ekonomicznych i dodają: podważenie paradygmatu odpowiedzialności podmiotów rynku za ryzyko swej działalności, w normalnych warunkach funkcjonowania oznacza odejście od reguł gospodarki rynkowej.
- W gospodarce rynkowej korzystanie z cudzego kapitału ma swoją cenę - komentują zamieszanie wokół kredytów frankowych rektorzy uczelni ekonomicznych.
- Z pozycji ekonomii i finansów sedno problemu kredytów frankowych nie leży w kontrowersjach dotyczących abuzywności niektórych postanowień umów kredytobiorców z bankami, lecz w zachowaniu sensu ekonomicznego takich pojęć jak stopa procentowa, kurs walutowy czy koszt kapitału - twierdzą.
- Abstrahowanie od ustalania się ceny pieniądza w postaci stopy procentowej dla pieniądza krajowego lub kursów kupna i sprzedaży dla walut obcych jako rekompensaty za korzystanie z kapitału obcego jest ewidentnym zaprzeczeniem elementarnej wiedzy w dyscyplinie ekonomia i finanse - podsumowują