Rozwój eksportu zależy nie tylko od firm. Instytucje rządowe mają w tym procesie do odegrania równie kluczową rolę, jak tworzenie innowacyjnej oferty przez przedsiębiorców. Wsparcie państwa i instytucji rządowych jest dla firm bardzo ważne a nawet konieczne, chociażby w przypadku wejścia na trudne i nieznane rynki jak afrykański i azjatycki.
Polecamy:
Specjalny serwis Wschodniego Kongresu Gospodarczego
W ostatnich 10 latach polski eksport wzrósł niemal 10-krotnie. - To miara dojrzałości polskiej gospodarki. Ale trzeba zastanowić się nad tym, co jeszcze warto zrobić i dlaczego tworzymy narzędzia, które ten eksport mają wzmocnić - mówił podczas debaty Bartłomiej Pawlak, p.o. prezesa Polskiej Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Polecamy:
O nowej roli PAIiIZ specjalnie dla wnp.pl p.o. prezesa Bartłomiej Pawlak
Zamierzenia rządu dotyczące wsparcia polskiego eksportu są ambitne. Tymczasem po 7 miesiącach tego roku eksport powiększył się tylko o 1,65 proc. - jeśli porównamy to do danych sprzed roku. W lipcu sprzedaż zagranicę towarów i usług miała wartość 14,5 mld euro i to już jest spadek o 5 proc. Jedni analitycy twierdzą, że nie ma się czym martwić i wskazują na podobne tendencje w krajach ościennych, a inni są odmiennego zdania, że nie najlepsze wyniki handlu światowego a w szczególności niemieckiego będą miały negatywne przełożenie na polski eksport.
- Czy naprawdę nie mamy się czym martwić? - pytał moderator debaty Jacek Ziarno, zastępca redaktora naczelnego miesięcznika Gospodarczego Nowy Przemysł i portalu wnp.pl.
Dionizy Smoleń, lider zespołu ds. sektora publicznego PwC, jest zwolennikiem poglądu, że to wyjątek od reguły.
- Załamanie, które przyszło ze Wschodu związane z ograniczeniami eksportu do Rosji zaowocowało poszukiwaniem przez polskich przedsiębiorców nowych kierunków ekspansji zagranicznej takich jak Afryka, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie. I to jest dobra wiadomość - mówił ekspert.
Trzeba zdywersyfikować eksport zarówno od strony produktowej jak i kierunków ekspansji. Konieczna jest także długookresowa strategia.
Eksporterzy i dyplomaci
Karol Zarajczyk, prezes Ursusa uważa, że nigdy firmy „nie chodzą same za kontraktami zagranicznymi” Jako przykład podał ostatnie kontrakty swojej spółki, na których skorzystają też inne firmy. - Otwiera się zupełnie nowa droga dla naszych podwykonawców. My przecieramy szlaki w Afryce, a za nami pójdą firmy dostarczające części zamienne, maszyny rolnicze, materiały do zasiewania. Trzeba pamiętać, że w naszej branży, mechanizacja rolnictwa w Afryce dopiero się zaczyna. De fato tam bardziej potrzebne są usługi konsultingowe w rolnictwie niż sama dostawa sprzętu. Stąd nasz sukces - mówił Karol Zarajczyk. Podkreślił, że Polski Fundusz Rozwoju reorganizując podejście do ekspansji zagranicznej powinien wyjść do firm z dużą elastycznością.
A dlaczego ekspansja zagraniczna nie udaje się firmom z branży budowlanej? - Bo w branży budowlanej na eksport pójdzie tylko ta, która ma kapitał. Inicjatywa polskiego klastra eksporterów budownictwa polega na tym, żeby średnie polskie firmy zintegrować ze sobą i stworzyć nową siłę, nową możliwość ekspansji. Tak naprawdę, patrząc statystycznie, eksport usług budowlanych nie istnieje. Bo co to jest 3 proc. w skali całej branży... Musimy go dopiero budować. I to jest nasz pomysł na branżę. W Polsce oprócz Banku Gospodarstwa Krajowego nie ma w zasadzie innego banku, który mógłby zaoferować wsparcie w tym zakresie. Jednak BGK to za mało. Sektor bankowy musi wkroczyć szerokim frontem a jedynym bankiem, do którego można adresować tę wizję jest PKO BP. Tylko że na razie z jego strony padały tylko słowa, a nie było żadnych czynów - mówił Jan Mikołuszko, przewodniczący Rady Nadzorczej Unibep SA, honorowy ambasador województwa, prezes Polskiego Klastru Eksporterów Budownictwa.
A jak w eksporcie radzi sobie Spółdzielnia Mleczarska Mlekovita? Czy rosyjskie embargo nie było katastrofą dla firmy?
- Koszty wejścia na rynki zagraniczne są bardzo duże. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z MSZ i pomocy ministra spraw zagranicznych. Bez naszych placówek dyplomatycznych, bez specjalistów nie bylibyśmy w stanie wejść na żaden rynek. Żadne przedsiębiorstwo bez wsparcia rządowego nie byłoby w stanie wejść na nowe rynki - podkreślała Magdalena Szabłowska, dyrektor wydziału handlu zagranicznego Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita.
Oczywiście - jej zdaniem - innowacyjny produkt jest ważny, ale wsparcie rządu, silna pozycja gospodarcza państwa są kluczowe. - Mieliśmy przykre doświadczenia z embargiem rosyjskim. W jego efekcie musimy zamykać nasze placówki w Rosji, np. nasz oddział w Kaliningradzie. Ponieśliśmy duże straty, ale szukamy nowych możliwości i korzystamy z ambasad, doświadczeń PAIiIZ-u, żeby rozwijać eksport w innych kierunkach - dodała.
Krzysztof Kouyoumdjian, dyrektor ds. relacji zewnętrznych, CEDC International Sp. z o.o., reprezentujący producenta alkoholi, ocenił, że Polska jest największym producentem wódek w Unii Europejskiej i pomimo, że nasz rynek jest bardzo chłonny, to potencjał do zagospodarowania - na zachodzie Europy czy na przykład na Ukrainie - jest nadal bardzo duży. - I oczywiście cieszymy się ze wskazań dla przemysłu spożywczego w planie wicepremiera Mateusza Morawieckiego - dodał.
Nowe formy wsparcia
Jakie zmiany we wsparciu eksportu szykują się w związku z planem wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego?
Jacek Szugajew, wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego, zapewnił, że bank z jednej strony będzie działał jak do tej pory, prowadząc np. program wspierania eksportu. - Z drugiej strony będziemy poszerzać rynki, na których chcemy wspierać polskich eksporterów. W UE nasze wsparcie nie jest specjalnie potrzebne. Tam gdzie BGK jest i chce być to rynki trudne o podwyższonym ryzyku. Mam tu na myśli Afrykę, Amerykę Południową, Azję. Trudnym rynkiem jest też Iran – mówił.
- Nowością będzie budowanie finansowania dla nabywcy, ale nabywcy rozumianego jako rząd lub samorząd krajów, do których eksportujemy. Pracujemy też nad wsparciem dla małych i średnich firm. Będziemy występować w roli gwaranta. Zaoferujemy instrument podobny do znanego programu de minimis. Firmy będą kredytowane przez banki komercyjne a wiodącą rolę będzie pełnił nasz strategiczny partner PKO BP - podkreślił Jacek Szugajew.
W wywiadzie dla Nowego Przemysłu, Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju wskazał na konieczność gruntownej reformy Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, która ma tylko 8 proc. udział w rynku. Podkreślił, że KUKE „trzeba doinwestować”.
Piotr Stolarczyk, wiceprezes KUKE wyjaśnił, że w ramach struktury PFR, KUKE będzie mieć zdecydowanie szersze możliwości działania. - KUKE jest obecna na polskim rynku od 25 lat i przez te lata zdobywaliśmy doświadczenie w ponad 100 krajach. Teraz KUKE to nie tylko wsparcie eksportu. Udzielamy nie tylko gwarancji, chcemy zaangażować się w doradztwo. Chcemy współpracować z przedsiębiorcą już od samego początku, kiedy tylko pojawia się informacja o kontrakcie eksportowym, przeprowadzać eksportera przez całą strukturę transakcji tak, aby prawdopodobieństwo zawraca i zrealizowania tego kontraktu było jak najwyższe - dodał Piotr Stolarczyk.
Zobacz także:
P. Stolarczyk: KUKE notuje silny wzrost ubezpieczeń eksportu