Najcenniejszym prezesem na Giełdzie Papierów Wartościowych jest Zbigniew Jagiełło z PKO BP, ale najbardziej zyskał na wartości szef PZU.
Odejście Michała Krupińskiego z fotela prezesa Banku Pekao obniżyłoby wycenę spółki o 511 mln zł - oszacowali eksperci firmy doradczej Martis Consulting w przygotowanej przed kilkoma dniami najnowszej edycji raportu "Wycena polskich menedżerów", który opisuje dziennik "Rzeczpospolita".
Obliczoną w raporcie wartość szefa Pekao (na kilka dni przed ogłoszeniem jego odejścia) zweryfikowały zniżkujące w poniedziałek notowania banku, po tym jak w piątek po południu na rynek dotarł komunikat o nagłej dymisji prezesa i dwóch członków zarządu spółki. Niedługo po rozpoczęciu sesji akcje Pekao potaniały o 2 proc., czyli o około 540 mln zł. Na koniec dnia wartość spółki stopniała o ponad miliard, gdy jej akcje spadły o 4,8 proc.
Jeszcze bardziej kosztowne dla akcjonariuszy - jak wynika z raportu Martis Consulting - byłoby odejście Zbigniewa Jagiełły, prezesa PKO BP, który już po raz trzeci króluje na podium rankingu najcenniejszych szefów spółek na GPW. W tym roku jego wartość sięga niemal 1,3 mld zł, po wzroście o 389 mln zł w ciągu roku.
Sporo, bo o 895 mln zł, obniżyłaby się wartość PZU. Jego prezes Paweł Surówka zajął w tym roku drugie miejsce na liście najcenniejszych szefów, jego wycena wzrosła zaś w ciągu ostatniego roku najwięcej spośród wszystkich uczestników zestawienia, bo o prawie 400 mln zł. Z kolei 211 mln zł zyskał na wartości trzeci na podium Michał Gajewski, prezes Santander Bank Polska (ubiegłoroczny wicelider), który jest teraz wyceniany na 771 mln zł.