Dekarbonizacja to nie koszty, tylko inwestycje w przyszłość, a więc nie ma co zwlekać. Nasz kraj ma szanse na większe środki unijne na transformację energetyczną, ale musi rzetelnie prowadzić ten proces. Dotychczasowe motory wzrostu gospodarczego Polski wyczerpują się, ślad węglowy będzie miał coraz większe znaczenie biznesowe - wynika z debaty "Emisje w gospodarce", która odbyła się podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
- Dzisiaj często dekarbonizacja jest traktowana jako pewna bariera dla firm, jako zagrożenie kosztowe, a tymczasem to nie są koszty, tylko inwestycje w przyszłość, inwestycje w naszą konkurencyjność jako firm, jako całej gospodarki - komentuje Jacek Siwiński, prezes Velux Polska.
- To, co musimy na pewno zrobić, to nie pozwolić Europie i światu uciec, bo jeżeli uciekną, to zostaniemy z potężnym nierozwiązanym problemem klimatyczno-środowiskowo-smogowym i ten problem będzie się tylko pogłębiał. Dlatego trzeba działać - podkreślił Ryszard Pawlik, doradca parlamentarny europosła Jerzego Buzka.
- Na świecie dzieją się dwie rewolucje przemysłowe. Jedna, która sama się dzieje i nad którą nikt nie panuje - cyfrowa rewolucja, a druga to rewolucja zielona. Kwestia śladu węglowego naszych produktów będzie determinować to, w jaki sposób będziemy się rozwijać jako gospodarka - ocenia Marcin Korolec, prezes Instytutu Zielonej Gospodarki.