Rząd chce pozostawić limity inwestycyjne dla otwartych funduszy emerytalnych, by nie doszło do nagłej wyprzedaży akcji z portfela OFE i zaburzenia giełdy - wynika z wypowiedzi ministra finansów Mateusza Szczurka. Jego zdaniem limity będą się z czasem poluzowywać.
"Rolą pozostawienia limitów inwestycyjnych dla otwartych funduszy emerytalnych jest spowodowanie możliwie mało zaburzającego rynek giełdowy przebiegu reformy" - powiedział we wtorek w Brukseli Szczurek, który bierze udział w spotkaniu ministrów finansów krajów UE.
Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby przebieg reformy OFE "nie wpływał tak bardzo na giełdę". "I stąd też rząd nie chce, aby mogło dojść do sytuacji nagłej wyprzedaży akcji z portfela otwartych funduszy emerytalnych, ale docelowo te limity inwestycyjne będą znacznie bardziej luźne niż dotychczas i OFE będą miały większą swobodę w inwestowaniu pieniędzy przyszłych emerytów" - zaznaczył minister.
We wtorek rząd zajmie się projektami rozporządzeń Rady Ministrów związanych z ostatnimi zmianami w systemie emerytalnym. Dotyczą one m.in. limitów inwestycyjnych OFE, czy kwestii związanych z Funduszem Gwarancyjnym, chroniącym członków OFE.
Znowelizowana ustawa o zmianach w systemie emerytalnym przewiduje, że przyszli emeryci będą mogli decydować, czy nadal chcą przekazywać część składki do OFE, czy też jej całość do ZUS. Z OFE do ZUS mają zostać przeniesione obligacje Skarbu Państwa. W te papiery, jak i w inne instrumenty dłużne gwarantowane przez Skarb Państwa, OFE nie będą mogły już inwestować.
Ponadto przez 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego środki z OFE mają być stopniowo przenoszone na fundusz emerytalny FUS i ewidencjonowane na prowadzonym przez ZUS subkoncie (tzw. suwak bezpieczeństwa). Wypłatą emerytur będzie zajmował się ZUS. Po osiągnięciu wieku emerytalnego środki stanowiące podstawę wyliczenia emerytury będą przez trzy lata podlegać dziedziczeniu.