Projektowany na 2014 r. budżet państwa jest fikcją, bo jest oparty na nieistniejących jeszcze rozwiązaniach ustawowych - oświadczyła w czasie debaty budżetowej w Sejmie posłanka PiS Beata Szydło. Złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Proponowany przez rząd budżet posłanka PiS określiła jako "doraźny plan ratowania własnej skóry, rozmontowanie systemu emerytalnego i skok na kasę". "To przerzucanie na kolejne pokolenia Polaków problemów finansowych" - mówiła.
"Jak to się dzieje, że mimo planowanego zawłaszczenia pieniędzy z emerytur, roztrwonienia rezerwy demograficznej, podniesienia podatków, nie jesteście w stanie sprowadzić długu publicznego nawet do poziomu z dnia, w którym minister Rostowski rozpoczął urzędowanie?" - pytała Szydło.
Posłanka PiS wskazywała, że założenie tempa wzrostu PKB w projekcie zawiera prognozę poprawy sytuacji gospodarczej, również w Europie, tymczasem - jak argumentowała Szydło - ostatnie sygnały z Europy wskazują, że ta poprawa jest wolniejsza od zakładanej.
"Czy należy wnioskować, że sytuacja w Europie po raz kolejny będzie źródłem tłumaczenia, że miało być lepiej, a wyszło inaczej" - pytała Szydło.
Wskazywała też, że rząd przewiduje w projekcie wzrost konsumpcji indywidualnej, co - zdaniem Szydło - stoi w sprzeczności z innym fragmentem uzasadnienia projektu, gdzie rząd oczekuje poprawy na rynku pracy i sytuacji gospodarstw domowych dopiero w 2015 r.