Wzrost cen jest nieubłagany, zwłaszcza przy rosnących pensjach, nieproporcjonalnie rosnącej wydajności pracy - stwierdził dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej. Dodał, że rządy na całym świecie zalewają rynki gotówką, by zasypać ogromną dziurę powstałą przez gwałtowne zatrzymanie aktywności gospodarczej.
- Utrzymujemy rzeszę firm-zombie i miejsc pracy zombie, które w normalnych warunkach rynkowej gry dawno by poznikały - ocenia dr Artur Bartoszewicz.
- NBP stał się jednym z narzędzi walki rządu z pandemią, co ma - albo może mieć - spore konsekwencje - zauważa.
- GUS w piątek, 30 października opublikuje szybki szacunek wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w październiku 2020 r.