Rynki są obecnie bardzo nerwowe, przeloty cenowe duże, a poziomy geometryczne naruszane. Przy obecnej zmienności jedyną sensowną strategią wydaje się zejście na wykresy o niższej skali czasowej, znaczne ograniczenie wielkości pozycji i „łapanie” niewielkich ruchów. Do czasu pewnego uspokojenia po burzy, która przetoczyła się przez rynek w ubiegłym tygodniu (m.in. 11 dolarowy ruch na rynku ropy). niełatwo znaleźć logiczne poziomy wejścia.
Warto zwrócić uwagę na rynku gazu, który zamieszanie z zeszłego tygodnia zniósł bardzo spokojnie. Przełamanie w dół nie spotkało się z kontynuacją, mimo znacznego spadku cen w całym kompleksie energetycznym. Zgodnie z jedną z maksym rynkowych, jeżeli rynek nie robi tego co "powinien" zapewne zrobi coś odwrotnego z podwójną siłą. Można zatem otworzyć pozycję długą z relatywnie bliskim stopem, licząc że ostatnie wybicie dołem było fałszywe. Potencjalny zysk w relacji do ryzyka przedstawia się dobrze.
W okresie niepewności dość dobrze spisuje się rynek złota, jednak nawet ten jest podatny na silne obsunięcia, o czym trzeba pamiętać umieszczając zlecenia stop. Rynkowi niedaleko już do grudniowego szczytu cenowego.
Ceny pszenicy na rynku w USA ponownie w rejonie kwietniowych minimów, których przełamanie może być sygnałem kupna. Brak wyraźnych układów falowych czy geometrycznych.