Rządy na całym świecie rzuciły wszystkie siły do obrony firm i miejsc pracy w obliczu bezprecedensowego kryzysu wywołanego koronawirusem. Dotacje, pożyczki, subwencje, gwarancje, po takie narzędzia sięgnął polski rząd. Sprawdzamy, jakie wsparcie oferują inne państwa europejskie.
Jak wynika z ich analiz, poszczególne kraje w walce z pandemią największy nacisk położyły na wsparcie rynku pracy i sektora MŚP. Do jednych z najbardziej popularnych rozwiązań w Europie należą rozwiązania wspierające rynek pracy, które pomagają utrzymać zatrudnienie lub subsydiują płace. Popularne jest finansowanie części wynagrodzeń osób pracujących w niepełnym wymiarze czasu pracy albo rekompensowanie kosztów pracowniczych ponoszonych w związku ze zwolnieniami lekarskimi.
- Takie działania prowadzą np. niemiecki Kurzarbeit, brytyjski Coronavirus Job Retention Scheme. Podobne rozwiązania mają również m.in. Słowacja, Włochy czy Szwecja. Niektóre państwa bazują na programach funkcjonujących już wcześniej. Hiszpania rozbudowała program ERTE, Włochy bazują na funduszu Cassa Integrazione, w Szwecji wydłużono okres subsydiowania kosztów pracy w programie Instegsjobb oraz Nystartsjobb. Środki pomocowe tego rodzaju na ogół bezpośrednio wspierają przedsiębiorców, ale ich ostatecznym beneficjentem są oczywiście pracownicy – mówi Mateusz Walewski, główny ekonomista BGK.
Równie popularne są rozwiązania polegające na zwolnieniach z obowiązku odprowadzania zaliczek na podatek dochodowy oraz składek na ubezpieczenia społeczne. Czasem przyjmują one postać wydłużenia terminu spłaty zobowiązań albo obniżenia obowiązujących stawek.
W ten sposób rządowe programy zostały zorientowane na pobudzenie popytu wewnętrznego w okresie jego załamania związanego z wprowadzanymi restrykcjami epidemicznymi, czemu służy bardzo szeroki wachlarz instrumentów.
Różne rodzaje wsparcia – wady i zalety
Oczywiście dostrzegalne są różnice pomiędzy dostępnymi formami wsparcia w różnych krajach. Wynikają one z wagi, jaką przypisuje się poszczególnym rozwiązaniom.
- Chyba najważniejszą różnicą był wybór pomiędzy rodzajem udzielonego wsparcia. Zauważyliśmy, że było ono wycelowane albo przede wszystkim w gospodarstwa domowe (np. bezpośrednie transfery, podwyższenie zasiłków dla bezrobotnych), albo w przedsiębiorstwa (np. dotacje, pożyczki, gwarancje, rozwiązania podatkowe, rekompensaty wynagrodzeń). Na pierwsze rozwiązanie zdecydowały się Stany Zjednoczone, natomiast drugie było powszechne w Europie - wyjaśnia Piotr Dmitrowski z Biura Badań i Analiz BGK.
Jak dodaje, wybór rozwiązania wydaje się być pochodną instytucjonalno-kulturowych uwarunkowań, a obydwa podejścia mają swoje wady i zalety.
- Pierwsze stymuluje konkurencyjność gospodarki, jednocześnie jednak wyzwala większe turbulencje na rynku pracy. W USA stopa bezrobocia przejściowo wzrosła o ponad 10 p.p. w stosunku do poziomu sprzed pandemii. Ponadto bardzo hojne zasiłki dla bezrobotnych obniżały chęć poszukiwania pracy. Natomiast koncentracja na udzielaniu pomocy firmom w większym stopniu chroni rynek pracy, lecz jednocześnie zwiększa ryzyko utrzymywania niekonkurencyjnych podmiotów na rynku - dodaje ekspert.
Sektorowe odcienie intensywności
Jak wynika z analizy BGK, skoncentrowanej na gospodarkach o podobnym do polskiego modelu wsparcia, w najważniejszych krajach europejskich wykorzystywano podobne instrumenty, ale z różną intensywnością.
We wszystkich krajach pandemia najbardziej dotknęła gastronomię, branżę turystyczno-hotelarską, rozrywkową, sportową, transportową i edukacyjną. Pojawiają się też branże specyficzne dla danego kraju, np. w Szwecji czy Chorwacji specjalną pomoc przewidziano dla branży morskiej i przedsiębiorców zajmujących się połowem ryb, którzy musieli zawiesić swoją działalność, a w Holandii wsparcie zaoferowano przedsiębiorcom z sektora ogrodniczego i kwiaciarniom.
- Dla przedsiębiorców działających w branżach najbardziej dotkniętych przez pandemię COVID-19 najczęściej przewidywano rozwiązania o charakterze dotacyjnym oraz zmiany w prawie podatkowym, np. obniżka stawki podatku VAT dla branży turystyczno-rozrywkowej w Wielkiej Brytanii – dodaje Mateusz Walewski.
Zróżnicowana jest także oferta pomocy dla dużych firm.
- Na przykład Hiszpania i Holandia ograniczają swoją ofertę dla dużych przedsiębiorców do gwarancji i rozwiązań podatkowych. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw oraz samozatrudnionych, częściej stosowane są instrumenty dotacyjne – wyjaśnia główny ekonomista BGK.
Zwrotnie czy bezzwrotnie?
Europejskie kraje do walki ze skutkami pandemii zaangażowały wszystkie siły - agend rządowych, budżetu, banków rozwoju i innych instytucji, które dystrybuują udzielane przedsiębiorstwom wsparcie. Jednak Piotr Dmitrowski z Biura Badań i Analiz BGK zwraca uwagę, że istotniejsze od różnic w kanałach dystrybucji udzielanego przedsiębiorstwom wsparcia są różnice w udziale instrumentów zwrotnych (przede wszystkim gwarancji kredytowych) i bezzwrotnych (dotacje). Udziały te determinowały bowiem skalę wsparcia.
- W przypadku dużych gospodarek oferujących największe pakiety przeważają instrumenty gwarancyjne. Według danych MFW, w przypadku państw, w których gwarancje stanowiły więcej niż 60 proc. całkowitej wartości pomocy, pakiety pomocowe mieściły się w przedziale 20-40 proc. PKB. Z kolei państwa o mniejszym udziale gwarancji oferowały pomoc o całkowitej wartości raczej nie przekraczającej 15 proc. PKB - wylicza Piotr Dmitrowski.
Czytaj także:
Pomoc w utrzymaniu płynności przedsiębiorców jest wciąż dostępna
Polskę można zaliczyć do tej drugiej grupy. Warto jednak zauważyć, że kosztem pomocy jest zawsze zwiększenie długu - wprost bądź w postaci udzielanych gwarancji, na których oparto wiele programów.
- Instrumenty te stanowią większość pomocy np. w Niemczech, we Włoszech, Czechach czy we Francji. Co prawda gwarancje są tańsze i ich udzielenie nie oznacza automatycznego wydatku z budżetu (do chwili, gdy pieniądze z gwarancji trzeba wypłacić) niemniej przekładają się na wzrost zadłużenia przedsiębiorstw. Ponadto instrumenty dotacyjne były powszechnie adresowane głównie do małych i średnich przedsiębiorstw, natomiast duże firmy mogły korzystać przede wszystkim z pożyczek i gwarancji - dodaje ekspert BGK.
Tempo ma znaczenie
Autorzy raportu Banku Gospodarstwa Krajowego zwrócili również uwagę na rozwiązania pomocowe, na które zdecydowały się niektóre europejskie państwa, a których nie zastosowano w Polsce.
- W niektórych krajach wprowadzane są rozwiązania mające na celu kierunkowanie transformacji gospodarek. Przykładowo chodzi o wprowadzone w Holandii dotacje dla organizacji zdrowotnych i socjalnych na finansowanie rozwiązań dotyczących e-zdrowia bądź też litewskie rozwiązania współfinansowania projektów wspierających politykę klimatyczną. Choć w trakcie kryzysu znaczenie wspomnianych działań było marginalne, to jednak zdobyte doświadczenia będzie można wykorzystać w najbliższych latach - dodaje Piotr Dmitrowski.
W Polsce z kolei zastosowano ciekawą i wyjątkową w skali europejskiej formę pomocy, jaką są gwarancje dla faktorów, stanowiące dodatkowe wsparcie płynności przedsiębiorstw.
Czytaj więcej:
BGK uruchamia pierwszy taki program w Unii. W grze 11,5 mld zł
Zdaniem ekspertów BGK, jednak to, co wyróżniło Polskę na tle innych państw, to przede wszystkim szybkość uruchomienia środków pomocowych.
- W warunkach powszechnego globalnie luzowania fiskalnego i mnogości proponowanych pakietów pomocowych trudno o oryginalne rozwiązania. W Polsce pakiety pomocowe były zorientowane na zachowanie dobrej kondycji rynku pracy i ten cel został osiągnięty. Ważna była przede wszystkim szybkość uruchomienia środków pomocowych. Polska była w tym względzie wyróżniającym się krajem - ocenia Piotr Dmitrowski.
Jak dodaje, powodzenie pakietów pomocowych nie byłoby możliwe, gdyby nie odpowiednia reakcja na kryzys ze strony władz monetarnych w postaci szybkich i zdecydowanych działań RPP oraz kierownictwa NBP.