Jaka jest przyszłość gazowej dystrybucji w naszym kraju? Według prezesa Polskiej Spółki Gazownictwa Roberta Więckowskiego, choć rynek wyraźnie ewoluuje, to zapotrzebowanie na gaz wciąż będzie duże, a co z tym związane, także na usługi PSG. Co więcej spółka już przygotowuje się do zmian, jakie czekają dystrybucję.
- Wciąż jest duże zapotrzebowanie na rozbudowę sieci dystrybucyjnej gazu.
- Na razie ograniczenia dotyczące OZE powodują, że gaz nadal jest atrakcyjnym paliwem, mimo towarzyszących mu ostatnio zawirowań.
- PSG przygotowuje się na transport swoim gazociągami także gazów domieszkowych.
Zużycie gazu ziemnego w ostatnich latach w naszym kraju sukcesywnie rosło. Jednak ten rok to spodziewana stabilizacja zużycia „błękitnego paliwa”. Jednym z kluczowych pytań w tej sytuacji jest to, dotyczące przyszłości błękitnego paliwa. Czy gaz w ogóle będzie potrzebny w przyszłości, a co z tym związane i nowe przyłącza? Jak zauważa prezes Więckowski, po ilości wniosków o przyłącza gazowe widać, że zainteresowanie tym rodzajem paliwa wciąż jest duże.
Czytaj też: Gazprom może wywinąć Niemcom taki sam numer jak kiedyś Polakom
- Koncentrujemy się na zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego kraju, poprzez dostarczenie paliwa w sposób sprawny i bezpieczny, zarówno odbiorcom zawodowym jak i indywidualnym. Obecna sytuacja sprawiła, że stoimy przed nowymi wyzwaniami. Obserwujemy duże zainteresowanie przyłączami, deweloperzy sami deklarują pokrycie kosztów przyłącza – tłumaczy prezes Więckowski.
Wybuch wojny w Ukrainie spowodował, że część klientów zaczęła się zastanawiać nad wyborem rodzaju paliwa. Jednak gaz wciąż pozostaje dobra ofertą.
- Gaz, uzupełniony przez biometan jest nadal przyszłościowy. Nie stać nas, aby od tak przejść z gazu na OZE w krótkim czasie – przekonuje prezes PSG.
Największą wadą OZE jest bowiem brak stabilności dostaw. Dopóki nie powstaną wysokowydajne magazyny energii, zwiększanie udziału OZE w miksie energetycznym będzie trudne.
Jednak, jak podkreśla Więckowski, PSG już przygotowuje się na zmiany związane z transformacją energetyczną, w tym także wykorzystania wodoru.
– Naszą ambicją jest budowa gazociągów przystosowanych do przesyłu wszystkich gazów domieszkowych. Największym problemem jest jednak koszt przyłączenia biogazowni do naszej sieci, a w istocie – kto ma ten koszt ponieść - zaznacza szef PSG.
O jakich kwotach mówimy? Przyłączenie jednej biogazowni to koszt około 2 mln zł.
PSG jest także gotowe na wyzwania związane z transportem wodoru, chodź rodzą się i tu określone problemy chociażby z zapewnieniem źródeł tego gazu i przyłączeniem ich do sieci.
Polska Spółka Gazownictwa jest największą spółką w grupie PGNiG. Firma dział na terenie całej Polski i dystrybuuje gaz ponad 200 tys. km gazociągów do około 7 mln odbiorców.