Mam nadzieję, że instytucje europejskie, a także państwa europejskie będą brały pod uwagę opinię Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego w sprawie Nord Stream 2 - oznajmił polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Trwa rejestracja uczestników na nasz tegoroczny Europejski Kongres Gospodarczy. Zapraszamy! Udział możecie potwierdzić pod tym linkiem.
Czytaj także: Wstrzymać budowę Nord Stream 2! Działania Rosji na Bałtyku są wrogie
Czaputowicz pytany w TVP Info jaka jest "moc sprawcza" tego typu opinii, stwierdził, że nie jest ona bezpośrednia, ale "na pewno instytucje europejskie, a także państwa europejskie - mam nadzieję - będą brały ją pod uwagę". "Ona (opinia - red.) jest zgodna z tym, co Polska mówi od dłuższego czasu, że Nord Stream 2 powinien zostać zablokowany, bo jest to instrument oddziaływania Rosji na Europę, w szczególności Europę Środkową i Ukrainę" - mówił Czaputowicz.
Szef MSZ dodał, że być może niedługo będą prowadzone prace nad przyjęciem dyrektywy gazowej UE, która objęłaby Nord Stream 2 swoimi postanowieniami. "Polska do tego dąży, zobaczymy jakie będzie stanowisko poszczególnych państw" - zaznaczył.
Czaputowicz dopytywany, czy jego niemiecki odpowiednik zmieni zdanie na temat budowy tego gazociągu, szef polskiego MSZ odparł, że nie można zapewniać bezpieczeństwa jednego państwa kosztem drugiego. "To nie jest logiczne i powinniśmy razem, w ramach UE rozpatrywać tę kwestię" - powiedział Czaputowicz.
Budowany od kilku miesięcy Nord Stream 2 jest wspólnym przedsięwzięciem rosyjskiego Gazpromu oraz pięciu zachodnich firm energetycznych - austriackiej OMV, niemieckich BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuskiej Engie i brytyjsko-holenderskiej Royal Dutch Shell. Gazociąg prowadzony po dnie Morza Bałtyckiego z Rosji do Niemiec, miałby uzupełnić działający już Nord Stream (Gazociąg Północny), oddany do użytku w latach 2011-2012.